menu

Zagłębie pojedzie do Kielc bez transferowej zagadki

17 listopada 2016, 14:23 | Piotr Janas

Odpoczynek od ligowego zgiełku, regeneracja mocno eksploatowanych piłkarzy i badania - na to postawili w ostatnich kilkunastu dniach w KGHM Zagłębiu Lubin.

Deimantas Petravicius z (lewej) to siedmiokrotny reprezentant Litwy
Deimantas Petravicius z (lewej) to siedmiokrotny reprezentant Litwy
fot. AP Photo/Mindaugas Kulbis

Zawodnicy trzeciego w tabeli LOTTO Ekstraklasy KGHM Zagłębia Lubin w przerwie na reprezentacje na brak zajęć nie narzekali, choć nie mieli ich aż tyle, co przedstawiciele innych klubów z najwyższej klasy rozgrywkowej. Nie rozegrali sparingu, ale za to przechodzili testy wydolnościowe.

Czytaj także:
Łukasz Madej: Kibice Lecha coś sobie uroili;nf

Lubinianie na zgrupowania kadr narodowych oddali czterech zawodników. Do kadry U-21 Marcina Dorny wezwani zostali Jarosław Jach, Jarosław Kubicki i Adam Buksa, a Filip Jagiełło udał się z reprezentacją U-20 na mecze Turnieju Czterech Narodów. Każdy z nich dostał szansę gry (Jach i Kubicki rozegrali pełne 90 min w wygranym 1:0 meczu z Niemcami w Tychach, Buksa wszedł w 65 min, a Jagiełło grał przez 69 min wygranego przez Polaków 2:0 meczu ze Szwajcarią w Polkowicach i 45 min w przegranym aż 0:4 pojedynku z Niemcami w Zwickau). Co ważne, wszyscy są już w Lubinie i żaden nie wrócił z kontuzją.

Jedynym piłkarzem, z którego Piotr Stokowiec nie będzie mógł skorzystać w poniedziałkowym pojedynku z Koroną w Kielcach, będzie Deimantas Petravicius. Litwin już od dłuższego czasu zmaga się z urazem, przez co w miedziowych barwach rozegrał dotychczas zaledwie 24 minuty.

Nie chcemy być złymi prorokami, ale wiele wskazuje na to, że reprezentant naszych sąsiadów może okazać się kolejnym po Brazylijczyku Luisie Carlosie transferowym niewypałem. Przypomnijmy, że jego transfer do Zagłębia opóźnił się właśnie ze względu na uraz, z jakim były gracz Nottingham Forrest się borykał. Kilkanaście dni po podpisaniu umowy z Zagłębiem przytrafił mu się kolejny, co nie jest najlepszym zwiastunem na przyszłość, zwłaszcza, że w Anglii także miewał kłopoty zdrowotne.

Na razie nazwanie go transferowym niewypałem byłoby przesadą, ale to wciąż duża zagadka zarówno dla kibiców, jak i ekspertów.


Polecamy