menu

Pogoń Szczecin - KGHM Zagłębie Lubin 0:3 (0:1). Miedziowi wrócili do górnej ósemki!

10 marca 2019, 17:30 | Piotr Janas

KGHM Zagłębie wygrało na wyjeździe z Pogonią Szczecin 3:0 w meczu 25. kolejki LOTTO Ekstraklasy. W pierwszej połowie prowadzenie Zagłębiu dał Damjan Bohar, a po przerwie do siatki trafiali jeszcze Filip Starzyński z rzutu karnego i Patryk Tuszyński.


fot. FOT. Piotr Krzyżanowski

"Miedziowi" do Szczecina pojechali podbudowani ograniem lidera LOTTO Ekstraklasy. W ubiegły poniedziałek pokonali przed własną publicznością Lechię Gdańsk, dla której była to pierwsza ligowa porażka od września. Niestety nie obyło się bez ofiar. Już w pierwszej połowie wspomnianego meczu boisko z urazem opuścił Filip Jagiełło, a około 70 min zmieniony został utykający Damian Oko.

Jagiełło do Szczecina nie pojechał w ogóle, a Oko zsiadł na ławce rezerwowych. W podstawowym składzie zastąpili ich odpowiednio Łukasz Poręba i Maciej Dąbrowski. W składzie gospodarzy niespodzianek nie było. Za zdobywanie bramek odpowiadać miał dobrze znany w Lubinie Adam Buksa, którego ze skrzydeł wspierali Iker Guarrotxena i Radosław Majewski, bo niezdatny do gry był Spas Delev.

Stadion w Szczecinie wypełniony był do ostatniego miejsca, ponieważ lada moment rozpocznie się jego przebudowa i kibice przyszli by pożegnać ten wiekowy już obiekt. Po pierwszej połowie nie mogli być usatysfakcjonowani, ponieważ to Zagłębie było stroną bardziej aktywną i na przerwę schodziło prowadząc 1:0.

W 18 min Słoweniec Damjan Bohar ściął z piłką ze skrzydła i biegnąc wzdłuż lilii pola karnego szukał sobie miejsca do oddania strzału, a gdy w końcu je znalazł, to piłka zatrzepotała w sieci wyciągniętego jak struna Łukasza Załuski. Mecz nie obfitował w zbyt wiele okazji, ale prowadzenie lubinian było zasłużone.

W drugiej połowie początkowo do "Duma Pomorza" wyglądała lepiej. Szczecinianie za wszelką cenę chcieli odwrócić losy tej rywalizacji, ale wszystko posypało się w 63 min, kiedy to Ricardo Nunes sfaulował we własnym polu karnym wychodzącego sam na sam z Załuską Patryka Tuszyńskiego. Sędzia bez wahania wskazał na "wapno", a pewnym egzekutorem okazał się Filip Starzyński.

Pięć minut później było już po wszystkim. Bardzo składną akcję gości, w której Bohar zagrał płasko w pole karne, a Starzyński celowo przepuścił piłkę pod nogami, wykończył Tuszyński, pakując ją do bramki pod poprzeczką.

Dzięki tej wygranej Zagłębie wskoczyło na ósme miejsce w tabeli. Lubinianie wiosną zdobyli 12 na 15 możliwych do zdobycia punktów i ewidentnie są na fali wznoszącej. Grupa mistrzowska po fazie zasadniczej, która jest celem klubu z Zagłębia Miedziowego, nareszcie nabrała realnych kształtów. Za tydzień do Lubina przyjedzie Arka Gdynia.


Polecamy