Włoscy giganci polują na Gracjana Horoszkiewicza

"Lewy" wziął ślub z Anną Stachurską (ZDJĘCIA)

Obrońcę z niemiecką Herthą Berlin wiąże jeszcze roczna umowa i nic nie wskazuje na to, że w tym czasie Gracjan Horoszkiewicz z Niemiec się wyprowadzi. Wręcz przeciwnie, wkrótce powinny rozpocząć się negocjacje nad nowym kontraktem.

Mimo to, nie brakuje chętnych na zatrudnienie piłkarza pochodzącego z Gaworzyc. Kolejne oferty napływają z Polski. Jeszcze dwa tygodnie temu wypożyczyć chciał go Śląsk Wrocław. O to samo starała się też Wisła Kraków. Oprócz krajowych ofert, są również te bardziej atrakcyjne. Tym razem z południa Europy.

Według naszych informacji, po Horoszkiewicza zgłosiły się słynny Juventus Turyn, AC Milan i Inter Mediolan. Wielokrotni mistrzowie Włoch są zdeterminowani, aby go pozyskać. - To ciekawa oferta, ale ja się tym nie zajmuję - kwituje obrońca, bo jego interesy reprezentuje menedżer Eugeniusz Kamińsk, który był już w Turynie na wstępnych rozmowach.

Jak na razie jednak Horoszkiewicz jest na zasłużonym urlopie, choć ten do długich zaliczyć nie może. Dostał dwa tygodnie wolnego i czas stara się spędzać z rodziną. - Byłem w Krakowie i Wrocławiu. A teraz jestem w Pobierowie nad morzem. Od poniedziałku wracam normalnie do Niemiec - mówi o swoich planach zawodnik. Dodaje, że rozpoczyna przygotowania do nowego sezonu. Sezonu, który może być dla niego przełomowym w karierze.

Piłkarz grał na początku czerwca w turnieju eliminacyjnym do mistrzostw Europy do lat 19 i już myśli o tym, aby załapać się do pierwszego składu Herthy. Takie dostał też zapewnienia. W maju spotkał się z szefami klubu. - Czuję, że to jest właśnie ten moment. Jestem gotowy nie tylko piłkarsko, ale i pod względem psychiki - deklaruje Horoszkiewicz.

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.