menu

Wisła Puławy zremisowała na wyjeździe z Radomiakiem, ale opuściła szeregi drugiej ligi

26 maja 2018, 19:21 | Marcin Puka

W meczu 33. kolejki drugiej ligi Wisła Puławy zremisowała na wyjeździe z Radomiakiem 2:2. Oznacza to, że puławianie opuszczają szeregi drugiej ligi. Przypomnijmy, że rok temu "Duma Powiśla" straciła miejsce w Nice 1. lidze.


fot. KS Wisła Puławy

Radomiak – Wisła Puławy 2:2 (2:2)
Bramki: Leandro 20 z rzutu karnego, 36 z rzutu karnego – Zulciak 8, 33
Radomiak: Haluch – Świdzikowski, Zając (46 Filipowicz), Grudniewski, Skowron, Rolinc, Bemba (46 Klabnik), Mazan, Agu, Szuprytowski, Leandro (70 Mikita)
Wisła: Madejski – Sulkowski, Poznański, Pielach, Sedlewski, Kobiałka (65 Litwiniuk), Szymankiewicz, Zulciak, Patejuk (46 Smektała), Zmorzyński, Hirsz (74 Ploj)
Żółte kartki: Agu, Zając – Szymankiewicz, Zmorzyński
Sędziował: Sebastian Krasny z Krakowa

Sobotnia potyczka miała duże znaczenie dla układu tabeli. Gospodarze rywalizują z Garbarnią Kraków o zajęcie czwartego miejsca premiowanego barażem o Nice I ligę. Jeśli jednak z pierwszej ligi wycofa się Bytovia Bytów to ta lokata może dać bezpośredni awans na zaplecze Lotto Ekstraklasy. Natomiast goście rozpaczliwie walczyli o utrzymanie i na Mazowsze przyjechali z "nożem na gardle". Wiedzieli, że w przypadku straty punktów i przy zwycięstwie MKS Kluczbork lub Znicza Pruszków zanotują spadek do drugiej ligi.

Początek meczu (w protokole trenerem Wisły nadal był Bohdan Bławacki, ale nieoficjalnie wiemy, że ostatnie treningi prowadził jego asystent Marcin Popławski i to on wspólnie z trenerem bramkarzy Adamem Piekutowskim szykował zespół do starcia w Radomiu) należał do przyjezdnych. W 2. minucie po dośrodkowaniu Bartosza Sulkowskiego "główkował" Robert Hirsz, ale dobrą interwencją popisał się Artur Haluch.

Ataki się opłaciły. W 8. min. biało-niebiescy objęli prowadzenie. Puławianie dobrze rozegrali rzut rożny, a Niklas Zulciak fenomenalnym strzałem z 20 metrów umieścił piłkę w siatce.

Goście próbowali podwyższyć prowadzenia. Bliski powodzenia byli Hirsz i Zulciak. W obydwu przypadkach ich strzały obronił golkiper Radomiaka. Miejscowi odpowiedzieli niecelnym uderzeniem z dystansu Matthieu Bemby.

W 18. min. po centrze Damiana Szuprytowskiego piłkę ręką w polu karnym zagrał Jakub Poznański. Takich sytuacji nie marnuje najskuteczniejszy snajper drugiej ligi Leandro i znów był remis. "Duma Powiśla" po raz kolejny w tym sezonie straciła bramkę z niczego.

Później optyczną przewagę osiągnęli miejscowi, ale czujnie grająca defensywa przyjezdnych nie pozwalała im na wiele. A jak było trzeba dobrze bronił Sebastian Madejski, między innymi strzały Chinonos Agu i Petera Mazana.

Ale to znów Wisła cieszyła się z kolejnej bramki. Po szybkiej kontrze Hirsz podał piłkę Zulciakowi, a ten z kilku metrów po raz drugi w tym meczu skierował piłkę do siatki.

Za chwilę mogło być 1:3, jednak tym razem Zulciak przegrał pojedynek oko w oko z Haluchem. To się natychmiast zemściło, ponieważ w 36. min. znów Leandro znalazł sposób ma Madejskiego. I ponownie z "jedenastki".

Szansę na klasycznego hatricka miał Zulciak, jednak jego uderzenie w 43. min. padło łupem Halucha. Następnie Szymankiewicz posłał piłkę nad poprzeczką. Po pierwszej połowie był sprawiedliwy remis, a kibice oczekiwali jeszcze większych emocji po przerwie.

Po zmianie stron początkowo na boisku było spokojnie. Remis nie satysfakcjonował żadnej z ekip, więc było pewne, że mecz znów się ożywi.

W 54. min. miejscowi przeprowadzili kontrę, ale piłkę obok bramki posłał Mazan. Goście także mieli szansę na gola, ale po wielkim zamieszaniu w polu karnym wywalczyli tylko kolejny korner. Następnie niecelnie strzelał głową, wprowadzony w drugiej połowie Jakub Smektała.

Radomiak mógł objąć pierwsze prowadzenie w meczu w 61. min. Na szczęście piłkę po uderzeniu Martina Klabnika wybił z linii bramkowej Sulkowski.

Na kolejną akcję wartą odnotowania trzeba było czekać do 70. min. Nad poprzeczką bramki Radomiaka strzelał kolejny rezerwowy, Iwan Litwniuk. Za chwilę tak samo było po uderzeniu Zulciaka.

Gospodarze i goście próbowali przechylić szalę wygranej na swoja stronę. Mieli dobre okazje, ale ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem, który sprawił, że Wisła pożegnała się z drugą ligą.

Ostatnia kolejka drugiej ligi zostanie rozegrana w weekend 1-2 czerwca. W sobotę (godz. 17) puławianie zmierzą się przed własną publicznością z Garbarnią.


Polecamy