menu

Wisła Płock - Jagiellonia. Uwaga na skrzydła Nafciarzy

2 listopada 2017, 08:00 | Jakub Laskowski

W Płocku znam każdy zakamarek - zapewnia piłkarz Jagi Piotr Wlazło, przed sobotnim meczem z Wisłą, w której grał przez cztery ostatnie sezony.

Pomocnik Jagiellonii Piotr Wlazło (na środku w żółto-czerwonej koszulce) wie najlepiej jak pokonać Wisłę Płock, w której występował ostatnie cztery sezony
Pomocnik Jagiellonii Piotr Wlazło (na środku w żółto-czerwonej koszulce) wie najlepiej jak pokonać Wisłę Płock, w której występował ostatnie cztery sezony
fot. Anatol Chomicz

[podobne]To był piękny czas w mojej karierze - przekonuje Wlazło, który był kluczowym zawodnikiem Wisły, kiedy ta dwa lata temu wywalczyła awans do ekstraklasy po sześciu latach gry na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej.

- Wykonaliśmy świetną robotę, awansowaliśmy z Wisłą do ekstraklasy, w której drużyna radzi sobie z powodzeniem. Mam tam wielu przyjaciół, ale teraz jestem piłkarzem Jagie-llonii i zrobię wszystko, aby punkty pojechały do Białegostoku - zapewnia pomocnik naszego zespołu.

Komplet punktów w drugim meczu z rzędu byłby na wagę złota. Ekipa Ireneusza Mamrota, po pokonaniu w ostatniej kolejce Zagłębie Lubin, zachowała bowiem miejsce w ścisłej czołówce.

- Porażka z Arką dobrze na nas podziałała. W spotkaniu z Zagłębiem chcieliśmy wygrać wysoko. Wszyscy widzieli, że zależy nam na odkupieniu win przed własną publicznością. Szybko objęliśmy prowadzenie i grało nam się łatwiej - ocenia Wlazło.

W sobotę Jaga zmierzy się w Płocku z Wisłą. Nierówna forma Nafciarzy mogłaby wskazywać, że to będzie łatwe spotkanie, ale nikt w Białymstoku tak nie uważa.

- To silna drużyna. Każdy, kto ogląda mecze wie, że potrafią grać w piłkę. Szczególnie skrzydła mają bardzo groźne. My, jako blok defensywny, musimy zwrócić uwagę na Giorgiego Merebaszwilego i Konrada Michalaka. Gra skrzy-dłami może być ich taktyką na spotkanie z nami - przyznaje Wlazło.

Teren Wisły nie jest twierdzą nie do zdobycia. W tych rozgrywkach podopieczni Jerzego Brzęczka na swoim terenie kapitulowali już trzykrotnie: z Lechią Gdańsk (0:2), Legią Warszawa (0:1) i Wisłą Kraków (0:1).

- Rzeczywiście, to zespół, który znakomite mecze przeplata przeciętnymi. Zdarzają im się porażki, choć w tym sezonie raczej z rywalami plasującymi się wyżej. Jestem przekonany, że w sobotę po raz czwarty nie zdobędą punktów - kontynuuje nasz rozmówca. - Jak zaskoczyć Wisłę? Trener Mamrot wie najlepiej, jaką taktykę dobrać, aby zagrać tam dobre spotkanie. Łatwo domyśleć się, w jakim składzie Wisła zacznie to starcie. Trener Brzęczek ma żelazną jedenastkę, od czasu do czasu zmieniają się tylko napastnicy. Oczywiście, że drużyna i trener Mamrot mogą liczyć na moje wskazówki. I już przekazałem kilka istotnych informacji - uśmiecha się

W pierwszych miesiącach po przyjściu do Jagiellonii rola Wlazły ograniczała się do łatania dziur po zawodnikach, którzy pauzowali za kartki, bądź ich absencja wynikała z kontuzji. W dwóch ostatnich meczach defensywny pomocnik zagrał od początku i nie zawiódł. Wydaje się więc, że notowania 28-latka rosną z każdym występem.

- Trudno powiedzieć, ale bardzo chciałbym, żeby tak było. Kontuzja to już przeszłość, czuję się dobrze na boisku. Jestem zadowolony, że trener ma do mnie zaufanie, a mi pozostaje odwdzięczać się dobrą grą - kończy Wlazło.

[xlink]85a0bb85-bed7-d419-ee05-9f7bf44ac49a,27813fb7-9196-4ba3-021d-3ca01d36dc41[/xlink]


Polecamy