menu

Wejście smoka Zapotocznego! GieKSa przesądziła o wygranej ze Stomilem w ostatniej akcji (ZDJĘCIA)

18 października 2014, 16:40 | Rafał Musioł/Dziennik Zachodni

Drużyna GKS-u Katowice grała do końca i opłaciło się. Bohaterem został Dariusz Zapotoczny, który strzelił zwycięskiego gola ze Stomilem w ostatniej akcji meczu. Co więcej, zawodnik wszedł na boisko kilkanaście sekund wcześniej!

GKS Katowice - Stomil Olsztyn 2:1
fot. Lucyna Nenow/Polskapresse
GKS Katowice - Stomil Olsztyn 2:1
fot. Lucyna Nenow/Polskapresse
GKS Katowice - Stomil Olsztyn 2:1
fot. Lucyna Nenow/Polskapresse
GKS Katowice - Stomil Olsztyn 2:1
fot. Lucyna Nenow/Polskapresse
GKS Katowice - Stomil Olsztyn 2:1
fot. Lucyna Nenow/Polskapresse
GKS Katowice - Stomil Olsztyn 2:1
fot. Lucyna Nenow/Polskapresse
GKS Katowice - Stomil Olsztyn 2:1
fot. Lucyna Nenow/Polskapresse
GKS Katowice - Stomil Olsztyn 2:1
fot. Lucyna Nenow/Polskapresse
1 / 8

Zobacz więcej zdjęć na stronie Dziennika Zachodniego!

Mecz GKS Katowice ze Stomilem Olsztyn wypadł dokładnie w 20. rocznicę legendarnego spotkania GieKSy z Girondins Bordeaux, w składzie którego grali m.in. Zinedine Zidane, Christophe Dugarry i Bixente Lizarazu. Zespół Piotra Piekarczyka sensacyjnie wygrał wówczas 1:0 po golu Zdzisława Strojka zdobytej w 88. minucie, a w bramce fenomenalnie spisywał się obecny szkoleniowiec golkiperów klubu z Bukowej, Janusz Jojko. W rewanżu śląski zespół zremisował 1:1 i awansował do 3. rundy Pucharu UEFA.

Dwie dekady później GKS walczy w pierwszej lidze, a za sobą ma sporo trudnych chwil, z groźbą upadku klubu włącznie. W obecnym sezonie forma zespołu Kazimierza Moskala pozostawia sporo do życzenia, co przekłada się oczywiście na miejsce w tabeli, adekwatne być może do możliwości zawodników, ale pozostawiające duży niedosyt u kibiców. Ich rozczarowanie coraz wyraźniej widać po frekwencji na Bukowej.

W sobotę katowiczanie zagrali kolejne słabe - a w drugiej połowie w długich jej fragmentach wręcz koszmarne - spotkanie, ale jednak zdołali zgarnąć komplet punktów. Jako pierwszy do siatki olsztynian trafił oczywiście Grzegorz Goncerz, dla którego był to jedenasty gol w rozgrywkach. Snajper z Katowic Piotra Skibę pokonał w 19. minucie wykorzystując błąd w ustawieniu obrońców, a kopnięta przez niego piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Lider klasyfikacji strzelców mógł jeszcze poprawić ten dorobek, jednak w 41. minucie zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem posyłając piłkę obok słupka.

Po zmianie stron gospodarze zrobili natomiast wszystko, by po raz kolejny w tym sezonie stracić prowadzenie i Stomil spełnił ich prośbę. Katowiczanie tak długo grali na stojąco pozwalając rywalom na kolejne ataki, aż w 77. minucie Dawid Szymonowicz wślizgiem wepchnął im piłkę do bramki. - K... mać, GieKsa grać! - domagali się kibice i ten apel przebudził gospodarzy.

Wszystko, co najważniejsze, miało jednak miejsce dopiero w doliczonym czasie gry. Najpierw Kazimierz Moskal dokonał zmiany, która sprawiała wrażenie manewru na zyskanie czasu, tymczasem Dariusz Zapotoczny, który zajął miejsce Krzysztofa Wołkowicza w swoim pierwszym kontakcie z piłką dał gospodarzom zwycięstwo!

Dziennik Zachodni