menu

Warcholak: W Stomilu mam dobrych kolegów, ale na boisku nie będzie zmiłuj

23 sierpnia 2014, 12:58 | Janusz Woźniak/Dziennik Bałtycki

Dla dwóch piłkarzy Arki Gdynia Grzegorza Lecha i Marcina Warcholaka sobotni mecz w Olsztynie będzie miał szczególne znaczenie. Obaj do niedawna reprezentowali barwy Stomilu.

Marcin Warcholak
Marcin Warcholak
fot. x-news

Lech należał do najlepszych zawodników olsztynian. Strzelił w poprzednim sezonie 9 bramek, w tym dwie w Gdyni, w zakończonym remisem 3:3 meczu Arka – Stomil. Z jakim nastawieniem pojechał do Olsztyna i czy teraz gotów jest pognębić byłych kolegów?

- Nawet nie będę ukrywał, że dla mnie to specjalny mecz. Pochodzę z tamtego regionu, w Stomilu zadebiutowałem w ekstraklasie i strzeliłem w niej swojego pierwszego gola. W sumie grałem w tym klubie prawie 10 lat. Teraz po raz pierwszy w karierze przyjadę na stadion Stomilu, aby zagrać przeciwko olsztyńskiej drużynie. Dzisiejszy Stomil to dojrzały już zespół, który wie jak grać w I lidze. Przecież w tym sezonie nie przegrali jeszcze meczu. Czeka nas trudna potyczka. Musimy zagrać naprawdę bardzo dobrze, aby – na co liczę – wrócić do Gdyni z kompletem punktów. A czy pognębię byłych kolegów golem w tym meczu? Jak będą miał strzelecką sytuację, to noga mi nie zadrży – zapewnił Grzegorz Lech.

Znacznie krócej w Stomilu grał Warcholak.

- Mimo, że w Stomilu grałem tylko pół sezonu, to dobrze wspominam ten okres. Teraz zespół się zmienił, ale i tak mam tam kilku dobrych kolegów. Ale w sobotę zagramy przeciwko sobie i na boisku nie będzie zmiłuj… Uprzejmości możemy wymienić przed meczem. Stomil dobrze rozpoczął ten sezon i w naszym spotkaniu trudno wskazać faworyta. My zrobimy wszystko, aby wygrać dzisiejszy mecz – deklaruje Marcin Warcholak.

Chociaż do Olsztyna jest teoretycznie około trzech godzin jazdy autobusem ekipa Arki ruszyła na ten mecz już po piątkowym treningu.

- Chcieliśmy uniknąć jakichkolwiek niespodzianek, aby w pełni przygotowani oraz skoncentrowani przystąpić do tego meczu – mówi menedżer zespołu Paweł Bednarczyk.

Futboliści Arki, jeżeli zagrają tak jak w ostatnim meczu w Tychach, mogą pokusić się o wygraną.

- W tej lidze każdy może wygrać z każdym. Dlaczego więc my nie mamy wygrać w Olsztynie? – retorycznie pyta kapitan żółto-niebieskich Krzysztof Sobieraj.

Dziennik Bałtycki