menu

W Stali Stalowa Wola ma być już tylko lepiej. W Siarce Tarnobrzeg gorzej być nie może

16 października 2018, 12:00 | Kamil Jóźwik

Równo miesiąc temu, okrzyknięta rewelacją drugoligowych rozgrywek tarnobrzeska Siarka, miała siedem punktów przewagi nad pogrążoną w kryzysie Stalą Stalowa Wola.


fot. Marta Kołodziejczyk

Chyba nikt nie był wówczas w stanie przewidzieć, że wystarczy pięć kolejek, by role całkowicie się odwróciły, a odrodzona, pod wodzą nowych trenerów, „Stalówka” wyprzedzi tarnobrzeżan.

O wpadce w Elblągu już zapomnieli


Na hutników spadła co prawda fala krytyki po wyjazdowej porażce z zamykającą tabelę Olimpią, ale zarówno sztab szkoleniowy, jak i zawodnicy zarzekali się po spotkaniu, że wynik zupełnie nie odzwierciedla jego przebiegu.

- Gdybyśmy byli słabsi, to uznajemy swoją porażkę i oddajemy honor rywalowi, ale jeżeli jesteśmy drużyną lepszą i wracamy 600 kilometrów całą noc bez punktów, to jest to przykre – przyznaje cytowany przez oficjalny profil Stali Adrian Dziubiński. napisał:

W podobnym tonie wypowiadał się trener Wojciech Fabianowski. Słowa obu potwierdził rezultat sobotniego
starcia z Rozwojem Katowice (4:0), a sam szkoleniowiec przyznał nawet, że jego zespół zagrał … słabiej niż w Elblągu.

Mocne treningi przynoszą efekt?


Po zmianie na stanowisku trenera, Stal zdobyła 10 na możliwych 15 punktów i awansowała na szóste miejsce w tabeli.

- Nasza forma będzie już tylko rosnąć, chcemy na stałe zadomowić się w górnej połowie tabeli – zapowiada Fabianowski.

A rewelacyjnie spisujący się w ostatnim czasie Dziubiński (sześć kolejnych meczów z golem) zdradza tajemnice sukcesu.

- Od zmiany trenera dosyć mocno zaczęliśmy trenować. Każdy trening jest dość długi i naprawdę dużo biegamy. W tygodniu trenujemy bardzo mocno i na meczu jest więcej sił – podkreśla 28- letni napastnik. napisał:

Porażka goni porażkę, poprawy nie widać


Ekipa Włodzimierza Gąsiora, która po ośmiu kolejkach była sensacyjnym liderem rozgrywek, w ostatnich pięciu – jako jedyna – nie potrafiła odnieść zwycięstwa. Siarkowcy przegrywają mecz za meczem, na domiar złego ich gra nie zwiastuje optymistycznie przed kolejnymi.

Okazją do przełamania będzie sobotni mecz z Górnikiem Łęczna (godz. 15). Ku pokrzepieniu serc - siarkowcy w historii spotkań na szczeblu centralnym jeszcze z tym rywalem u siebie nie przegrali (ostatnie mecze 2:2 i 1:0).

"Jest fantastycznie przygotowany od strony fizycznej, ale także technicznej". Ramos nie może się nachwalić Kane'a
[xlink]ffb21fc7-8651-ed77-bbef-f7ee124b1174,b8e9741f-e3dd-6da5-eb46-7847e9b1d1e1[/xlink]

POPULARNE NA NOWINY24.PL/SPORT:Jedenastka 12. kolejki 4 ligi [GALERIA]Synowie byłych piłkarzy też grają [ZDJĘCIA]Piłkarski weekend od 1 do 7 ligi [GOLE, SKRÓTY]


Polecamy