menu

W kolejnym meczu Nice 1. ligi piłkarze Górnika Łęczna zagrają w Legnicy z Miedzią

21 października 2017, 10:36 | Karol Kurzępa

Przed Górnikiem Łęczna trudne zadanie. W sobotę (godz. 18) zielono-czarni powalczą o ligowe punkty z Miedzią Legnica. Obie drużyny w stawce Nice I ligi dzieli osiem punktów i aż dwanaście pozycji.


fot. Fot. Łukasz Kaczanowski

Przed rozpoczęciem 14. kolejki ekipa z Legnicy plasuje się na drugim miejscu w tabeli, natomiast łęcznianie mają tylko oczko przewagi nad strefą spadkową i zajmują czternastą lokatę. Dlatego faworytem najbliższego meczu są gospodarze.

Jednak “Górnicy” pokazali w październiku, że nie stoją na straconej pozycji w starciu z wyżej notowanym rywalem. Przed dwoma tygodniami, podopieczni Tomasza Kafarskiego zremisowali bowiem na boisku liderującej Chojniczanki Chojnice 0:0.

- W sobotę czeka nas fajna rywalizacja - zapowiada Radosław Pruchnik, zawodnik Górnika. - Miedź jest bardzo dobrą drużyną. To zespół, który przede wszystkim operuje piłką i chce w nią grać. Nasz styl również nie pokazuje tego, żebyśmy chowali się za podwójną gardą. Chcemy prowadzić otwartą grę i jestem przekonany, że to przyniesie owoce. Wierzymy, że wywieziemy z Legnicy punkty -
dodaje doświadczony pomocnik.

W ostatnich spotkaniach łęcznianie prezentują jednak zniżkę formy. Po serii trzech kolejnych zwycięstw zdobyli tylko dwa punkty w trzech meczach. - W grze w piłkę jest tak jak w życiu, to sinusoida. Teraz musimy myśleć tylko i wyłącznie o tym, że potrafimy wygrywać - uważa Pruchnik.

Wszystko wskazuje na to, że w Legnicy do dyspozycji sztabu szkoleniowego będą już Grzegorz Bonin i Łukasz Sosnowski. Obaj mieli ostatnio problemy z drobnymi urazami, ale w tym tygodniu normalnie trenowali z drużyną. Zwłaszcza powrót do składu 33-letniego Bonina będzie dużym wzmocnieniem. Skrzydłowy jest bowiem kapitanem łęczyńskiego zespołu.

- Oczywiście, że brakowało nam Grześka w ostatnich dwóch meczach. Zawsze będzie go nam brakowało, bo to nasz motor napędowy. Jednak nie załamujemy rąk. Mamy młodych, dobrych zawodników, którzy na pewno chcą wykorzystać swoją szansę. Uważam, że przeciwko Pogoni Siedlce naprawdę powalczyli i pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie - przekonuje Radosław Pruchnik.

W ostatniej serii spotkań łęcznianie zremisowali 1:1 przed własną publicznością ze wspomnianą już drużyną z Siedlec. Remis u siebie pozostawiał w szeregach zielono-czarnych niedosyt, ale drużyna mogła być zadowolona z faktu, że podtrzymała wysoką skuteczność w grze destrukcyjnej. W ostatnich sześciu meczach "Górnicy" stracili bowiem tylko trzy gole.

- Naszym zadaniem przed każdym meczem jest gra na zero "z tyłu". Trzeba przede wszystkim zabezpieczyć, bo jeżeli się w tej lidze to zrobi, to można wywieźć więcej punktów, bo dochodzimy do sytuacji bramkowych. Dlatego jestem pewny, że w następnych meczach będziemy strzelać jeszcze więcej bramek i utrzymamy tendencję grania na zero "z tyłu" - kończy Radosław Pruchnik.

-------


Polecamy