menu

Trenerzy po meczu Zawisza - Stomil: Mirosław Jabłoński: Ekstraklasa nie dla Olsztyna

27 września 2015, 21:21 | Grzegorz Margulewicz

Zawisza Bydgoszcz bez litości rozprawił się ze Stomilem Olsztyn i pewnie zainkasował 3 punkty po zwycięstwie 3:0. Na pomeczowej konferencji nie zabrakło kurtuazji, ale też realnej oceny możliwości obu zespołów.

Mirosław Jabłoński, trener Stomilu
Mirosław Jabłoński, trener Stomilu
fot. Piotr Krzyżanowski / Polska Press

Mirosław Jabłoński (Stomil Olsztyn): Na pewno zespół gospodarzy piłkarsko był lepszy od nas, ale to nie znaczy, że przyjechaliśmy po porażkę. Potrafimy grać z takimi rywalami, ale to się nam dzisiaj nie udało. Nie zdecydował pierwszy gol, ale ten drugi – nie tyle co nas podłamał, co zmobilizował wręcz do bardziej otwartej gry. Udało nam się po stracie drugiego gola stworzyć sobie kilka sytuacji, ale niestety nie zdobyliśmy z nich gola. Graliśmy ambitnie i do końca, stwarzaliśmy sobie sytuacje, mecz był atrakcyjny dla oka. Padało mnóstwo strzałów, niestety głównie ze strony gospodarzy. My się odgryzaliśmy na miarę możliwości.

Zawisza to dla mnie jeden z głównych kandydatów do awansu, radość piłkarzy po meczu pokazała, że wygrali dziś z naprawdę dobrym zespołem. Możliwości Stomilu nie są w tej chwili na Ekstraklasę. My plany awansu odkładamy na przyszłość – w tej chwili nie mamy ani wystarczająco silnego zespołu, ani infrastruktury. Naszym głównym celem jest utrzymanie pierwszej ligi dla Olsztyna.

Daniel Osiński (Zawisza Bydgoszcz): Cieszymy się na pewno z tych trzech punktów, z wygranej. Zwycięstwo zawdzięczamy konsekwentnej grze całego zespołu, wszyscy aktywnie uczestniczyli w defensywie i w ataku. Od początku graliśmy to, co zaplanowaliśmy, co przyniosło bramki i pozwoliło w końcu zagrać na zero z tyłu. To jest zasługa całej drużyny, która włożyła w grę mnóstwo serca.

Wiedzieliśmy że Stomil jest mocny, był przed nami w tabeli, a my mocno chcieliśmy ich wyprzedzić – najważniejsze, że się to udało. Popełniliśmy bardzo mało błędów indywidualnych, stąd mieliśmy mecz pod kontrolą.


Polecamy