menu

Trenerzy Ireneusz Mamrot i Dariusz Żuraw po meczu Lech Poznań - Jagiellonia

21 września 2019, 10:50 | ma

W ostatnich dwóch meczach gorzej wyglądaliśmy w ofensywie. Myślę, że zawodzi decyzyjność - powiedział trener Jagi Ireneusz Mamrot po wyjazdowym remisie 1:1 z Lechem Poznań

Ireneusz Mamrot
fot. Anatol Chomicz
Ireneusz Mamrot
fot. Anatol Chomicz
Dariusz Żuraw
fot. Grzegorz Dembinski
Ireneusz Mamrot
fot. Anatol Chomicz
Ireneusz Mamrot
fot. Anatol Chomicz
Ireneusz Mamrot
fot. Anatol Chomicz
Dariusz Żuraw
fot. Grzegorz Dembinski
Dariusz Żuraw
fot. Grzegorz Dembinski
1 / 8

Ireneusz Mamrot, trener Jagiellonii

Graliśmy na trudnym terenie i wracamy stąd z punktem. Jest niedosyt, ponieważ objęliśmy prowadzenie, ale później je straciliśmy. W ostatnich dwóch meczach gorzej wyglądaliśmy w ofensywie. Myślę, że zawodzi decyzyjność.

Mecz rozpoczął się nieźle. Pomimo początkowej przewagi Lecha szybko strzeliliśmy bramkę. Jeśli chodzi o grę ofensywną, nie stworzyliśmy dzisiaj wielu okazji, ale prawda jest taka, że Lech też nie miał żadnej dzisiaj. Popełniliśmy jednak błąd w sytuacji z rzutem karnym. Wiemy, jakie są przepisy, sędziowie uczulają nas na to i wyjeżdżamy stąd z remisem.

Z jednej strony trzeba punkt zdobyty w Poznaniu szanować, ale z drugiej jest niedosyt, bo przyjechaliśmy tu po trzy punkty i prowadziliśmy 1:0. Żal straconych punktów, ale z drugiej strony w dwóch ostatnich meczach stworzyliśmy sobie za mało sytuacji. Do poprawy są przede wszystkim decyzje, bo są sytuacje, gdy powinniśmy oddawać więcej strzałów zza pola karnego, a czasami za bardzo szukamy podań zbyt blisko bramki. Czasem trzeba podjąć decyzję o strzale, a tych było w ostatnich dwóch spotkaniach za mało w naszym wykonaniu.

Mając przewagę liczebną w meczu z Legią, graliśmy za wolno. Dzisiaj momentami też tak było. Od dwóch spotkań tak gramy, musimy szukać innych rozwiązań. Dzisiaj były zmiany, ale i Lech zagrał inaczej niż w poprzednich meczach. Jak już wspomniałem, problemem jest decyzyjność. Gdy możemy grać do przodu, zagrywamy piłkę do tyłu. Uważam, że fizycznie wyglądamy bardzo dobrze. Nie wiem, ile dziś przebiegliśmy, ale w meczu z Legią tych kilometrów było bardzo dużo. Dlatego nie zgodzę się, że mamy problem fizyczny. Być może w ostatnich dwóch meczach nasi zawodnicy ofensywni byli w nieco słabszej dyspozycji, ale wierzę, że szybko to poprawimy.

Dariusz Żuraw, trener Lecha Poznań

Podsumowując, myślę, że to było wyrównane spotkanie. Ani jeden, ani drugi zespół nie był w stanie przez swoją grę przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść, czy też nie był na tyle mocny, aby stworzyć sobie więcej sytuacji bramkowych i wygrać ten mecz.

Wydaje mi się, że w pierwszej połowie graliśmy trochę lepiej, ale po straconej bramce był taki moment, gdy mieliśmy trochę problemów. Dobrze jednak, że wróciliśmy i strzeliliśmy bramkę na 1:1. Podsumowując, myślę, że po dwóch porażkach wywalczyliśmy jeden punkt. Mam nadzieję, że to dobry prognostyk na przyszłość.

Spotkały się dwa dobrze grające w piłkę zespoły. Moim zdaniem Jagiellonia jest naprawdę dobrze poukładana i ma dobrych piłkarzy. Uczulaliśmy nasz zespół, że rywale po przechwycie bardzo szybko przechodzą do kontrataku, ale przydarzyły nam się straty w środku pola i po jednej z nich straciliśmy bramkę. Zespół jednak dobrze zareagował i starał się tworzyć sytuacje, aczkolwiek z tak solidnym przeciwnikiem wiadomo, że nie będzie ich dużo. Pozytywy na pewno były.

Chcieliśmy jeszcze zareagować w ofensywie, ale uniemożliwiły nam to urazy. Byłem przygotowany na wpuszczenie Christiana Gytkjaera, chciałem też wprowadzić do gry Makiego, ale niestety tak to w piłce czasem jest. Nasze plany zostały pokrzyżowane, musieliśmy zmienić zawodników z defensywy. Szanujemy ten punkt. Cieszę się, że młodzi zawodnicy, którzy wyszli na boisko, dali sobie radę. „Kamyk” zagrał cały mecz, choć pierwotnie miał grać trochę mniej. Jeśli chodzi o absencje Darko i Christiana, to oni nie są w stuprocentowej dyspozycji, dlatego dziś nie zagrali w podstawowym składzie. Wiedzieliśmy, że ten mecz trzeba będzie wybiegać i wywalczyć. Myślę, że pod tym kątem nasze decyzje się obroniły


Polecamy