menu

Trener Cracovii Michał Probierz: Puchary to "pocałunek śmierci", ale chcemy w nich zagrać

18 kwietnia 2019, 13:44 | Jacek Żukowski

Cracovia przygotowuje się do meczu z Legią w Warszawie (sobota, godz. 20.30). „Pasy” zagrają w optymalnym składzie, tylko bez Marcina Budzińskiego, który wciąż jest kontuzjowany oraz Diego Ferraresso, który musi pauzować za kartki.

Michał Probierz (Cracovia)
Michał Probierz (Cracovia)
fot. Wojciech Matusik

Krakowianie ostatnio pokonali Lechię w dobrym stylu (4:2), a trener Michał Probierz nieco zaskoczył składem.
- Nie jestem zwolennikiem tezy, że nie zmienia się zwycięskiego składu – mówi szkoleniowiec krakowian. - Nie patrzę na to, kto grał, to nie jest jakiś talizman, tylko oznaka słabości. Nie mam zabobonów, dbam o to, by zespół był odpowiednio przygotowany.

Mecze co trzy dni


- Najważniejsza część sezonu, te siedem meczów jest rozgrywana w szybkim czasie, w pięć tygodni - mówi trener. - A decydują się losy spadku i mistrzostwa. Dlaczego nie można grać teraz meczów co tydzień, a sezonu zasadniczego w systemie sobota – środa? Mamy dobrze zorganizowane wyjazdy, niezłą logistykę, ale trzeba patrzeć na całokształt. Powtarzam, najważniejsze mecze powinny być rozgrywane do tydzień.

Przełamali już Legię


„Pasy” wygrały poprzedni mecz w Warszawie (2:0) przerywając tym samym 68-letnią niemoc, kiedy to w stolicy z Legią tylko remisowały i bardzo często przegrywały. Czy ta wygrana doda teraz krakowianom pewności siebie?
- W futbolu trudno o tym mówić – zauważa Probierz. - Jechaliśmy pewni siebie na mecz z Miedzią i ona nam pokazała miejsce w szeregu. Teraz nie będziemy mieli tej presji związanej z tym, że Cracovia długo w Warszawie nie wygrała, to przełamaliśmy. Gramy jednak ze zdecydowanym faworytem do mistrzostwa. Legia będzie rywalizowała z Lechią, może jeszcze Piast się włączy do tej walki. Legia ma doświadczony zespół, a z presją radzi sobie od kilku lat.

To inny zespół, niż ten, który prowadził Sa Pinto i z którym stosunkowo łatwo poradziły sobie „Pasy”. Warszawianie pod wodzą Aleksandara Vukovicia wygrali trzy kolejne mecze – z Jagiellonią, Górnikiem i Pogonią.
- Jak się zmienia trener to wracają uśmiechy na twarze zawodników – takie są standardowe wypowiedzi po zmianie – mówi Probierz. - Potem jest inaczej, jak trzeba odsunąć od gry niektórych piłkarzy. Legia odrobiła straty, nabiera pewności siebie. Carlitos gra teraz taką grę, jaka mu pasuje. Schodzi na boki, w ogóle wielu zawodników dostało swobodę. Jak zatrzymać Hiszpana? Mam nadzieję, że zagramy stabilnie jako zespół, musimy zwrócić też uwagę na Madeirosa, który też schodzi do środka oraz Szymańskiego. Musimy być agresywni od początku meczu. „Vuko” na pewno nastawi Legię pozytywnie, ale mam nadzieję, że jego passa zwycięstw się skończy, a po meczu z nami zacznie nową.

[xlink]eb09ff4e-fdf2-d5fd-cd97-5989e4ee618d,62bc3cf5-8a5a-9a52-f08d-ec552ffd5835[/xlink]

Puchary to cel, mimo że są "pocałunkiem śmierci"


Legia walczy o mistrzostwo, a „Pasy” o miejsce w europejskich pucharach. Czy nie będą one kolidować z budową zespołu i klubu, o których przy każdej okazji mówi Probierz? Sam trener stwierdził kiedyś, że puchary to dla polskich zespołów „pocałunek śmierci”.
- Mamy swój cel, próbujemy odrobić punkty i powalczyć o trzecie miejsce – twierdzi szkoleniowiec. - Drugie, a także pierwsze byłoby do osiągnięcia, ale musielibyśmy wszystkie mecze wygrać i liczyć na niesamowity łut szczęścia, a trudno o taki.

Najlepsi strzelcy ekstraklasy - sezon 2018/2019 [zdobywcy goli po 30 kolejkach]



12 punktowa strata do Legii i Lechii ogranicza szanse Cracovii w walce o mistrzostwo. Przy dzieleniu punktów, a taki system obowiązywał, byłby to jeszcze cel do osiągnięcia.
- Dzielenie punktów było pomyłką – mówi trener. - To był duży błąd, po czasie zlikwidowany. Podział na grupy jest fajny dla kibiców, są emocje, ale to przyczynia się do zwolnień trenerów, jest taki szczyt przed podziałem na grupy. Co do „pocałunku śmierci”, to jak przylgnie do człowieka taka łatka, to wszyscy o niej mówią. Powiedziałem o nim, bo wiele polskich zespołów nie ma kadr, by grać na dwóch frontach. Skoro polscy piłkarze grają tyle, że mają tylko dwa tygodnie przerwy zimą i latem, to kiedy mają odpocząć? Każdy trener, każdy zawodnik chce jednak awansować do pucharów. Musimy zbudować liczną kadrę.

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce

DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Kibice Wisły pokazali moc!

Oprawa i racowisko na meczu Wisła-Legia

Niesamowite stadiony na mundial w Katarze

Czy znasz olimpijskie dyscypliny [QUIZ]

Najlepiej zarabiający piłkarze w Ekstraklasie

Kraków. Tłumy na trasie Biegu Marzanny


Polecamy