menu

Szkocka prasa przed meczem z Polską: Potrzebujemy wielkiego wyniku, Lewandowski w życiowej formie [WIDEO]

7 października 2015, 14:28 | Tomasz Dębek z Glasgow/Polska The Times, Agencja TVN/x-news

Im bliżej do meczu, tym ostrożniej o szansach Szkotów z Polską (czwartek, 20.45 w Glasgow) wypowiadają się szkockie media. Tradycyjnie już najwięcej uwagi zwracają na Roberta Lewandowskiego.

...ale również nazywają go dużym dzieckiem
fot. screen Daily Record
Szkoci obawiają się Roberta Lewandowskiego...
fot. Bartek Syta/Polska Press
1 / 2

Były piłkarz Gerd Mueller, legendarny reprezentant Niemiec, cierpi na chorobę Alzheimera

"Pisanie o zespole, który dawał plamę przez osiem kolejnych kwalifikacji do wielkich turniejów nawet z największego optymisty zrobi marudę. Obawy i złe przeczucia mam już w DNA. Trudno uniknąć ich, kiedy szkocka batalia o awans na Euro 2016 stanęła na rozdrożach. Potrzebujemy wielkiego wyniku w meczu przeciwko lepszemu zespołowi. Nasza kadra wciąż czeka na swój wielki mecz. Takim wydarzeniem byłaby wygrana z Polakami. Byliśmy losowani z czwartego koszyka, zajmujemy czwarte miejsce w grupie. Nie oszukujmy się, nikogo nie zaskoczy, jeśli skończymy kwalifikacje za Niemcami, Polską i Irlandią." - pisze Michael Grant ze szkockiego wydania "The Timesa".

Więcej optymizmu znalazł w sobie Pat Bonner, legendarny bramkarz Celtiku i reprezentacji Irlandii, który we wtorek promował swoją autobiografię. - Serce mówi mi, że Szkocja pokona Polskę. Irlandia również. Szkoci zagrają w barażach, my awansujemy z drugiego miejsca - przekonywał. - Serce to jedno, rozum twierdzi jednak że będzie ciężko. Polacy mają piłkarza światowej klasy, Roberta Lewandowskiego. Jest wyjątkowy, właśnie on stanowi różnicę między drużynami walczącymi o drugie miejsce - dodał Bonner.

Właśnie "Lewy" znów jest tematem numer jeden w przedmeczowych komentarzach. "Polska gwiazda jest w życiowej formie. Kadra szuka sposobu, by go powstrzymać" - pisze The Times. "Po tym, jak napastnik Bayernu strzelił Wolfsburgowi pięć goli w dziewięć minut, kamery uchwyciły zszokowanego Pepa Guardiolę. Jeśli dla jego klubowego trenera wyczyny Lewandowskiego to zbyt wiele, wyobraźcie sobie co musi czuć Gordon Strachan mówiąc Grantowi Hanleyowi i Russellowi Martinowi by powstrzymali najgroźniejszego napastnika świata" - dodaje.


W podobnym tonie piszą dziennikarze „The Herald”. Gazeta cytuje dziennikarza „Przeglądu Sportowego” Jarosława Kolińskiego, który obawia się meczu na Hampden podkreślając, że kadra Nawałki ma pewne problemy i liczy przede wszystkim na "Lewego". „Polacy 'obawiają się' wyjazdu do Szkocji. Ale my powinniśmy bać się Lewandowskiego” - przekonuje dziennik, przypominając o niesamowitych - a dla nich „przerażających” - dokonaniach strzeleckich asa Bayernu.

Największy szkocki dziennik cytuje też obrońcę Hull Andy'ego Robertsona, który gorąco wierzy w awans na Euro. - Jesteśmy bardzo zdeterminowani, by wrócić z kadrą na wielki turniej. Zagraliśmy już wiele ważnych meczów, ale stawka dwóch nadchodzących będzie gigantyczna. Jeśli zdobędziemy w nich sześć punktów, powinniśmy zagrać we Francji. Nie czuję nerwów, raczej podekscytowanie. Hampden zapełniło się na spotkaniach z Niemcami oraz Irlandią, w czwartek kibice na pewno też będą dodawać nam skrzydeł. Zrobimy wszystko, by ich nie zawieść – przekonuje Robertson. - Lewandowski? Powstrzymanie go nie da nam zwycięstwa, my też musimy tworzyć sobie okazje strzeleckie. Ale zajmiemy się nim i jego kolegami – przekonuje lewy defensor.

Tabloid „Daily Star” nie jest oryginalny – też skupia się na Lewandowskim i podobnie jak we wtorek, krytykuje Polaka za jego wypowiedzi. Kapitan kadry Adama Nawałki przypomniał faul Gordona Greera w październikowym meczu na Stadionie Narodowym (2:2). - Mam nadzieję, że taka sytuacja się nie powtórzy. Po jego wejściu nie byłem w stanie biegać. Winię za to sędziego. Chciałbym, żeby pan Viktor Kassai w czwartek był bardziej uważny i stanowczy – cytuje "Lewego" dziennik, przedstawiając to jako... prośbę do arbitra o specjalną ochronę.

Tajną bronią na Polaków według „Daily Star” ma być Matt Ritchie, kolega Artura Boruca z Bournemouth. Gazeta przypomina zachwyty Gary'ego Linekera i Alana Shearera nad jego niedawno bramką z Sunderlandem i proszą o powtórkę na Hampden. – To dla mnie dobry rok, gram w Premier League, zacząłem występować w kadrze. Ale skupiam się tylko na tym, co przede mną. Liczy się tylko czwartkowy mecz z Polską i trzy punkty w nim zdobyte – zapowiada 26-letni skrzydłowy.

Polska The Times


Polecamy