menu

Sześć goli w Grudziądzu. Olimpia wygrała z Miedzią

2 sierpnia 2014, 19:24 | Dawid Mątewski

Olimpia Grudziądz wygrała z Miedzią Legnica 4:2 w inauguracyjnej kolejce pierwszej ligi. Bohaterem gospodarzy został Maciej Rogalski, który strzelił dwa gole.

Początek spotkania należał do legniczan, bo to oni prowadzili grę. Olimpia, choć z początku wyszła wysokim pressingiem, to z czasem została zmuszona do cofnięcia się na własną połowę. Już w 11. minucie Marcin Garuch uderzając z dystansu sprawdził jako pierwszy Łukasza Sapelę, który w tym meczu swoją grą i interwencjami imponował.

Olimpia początek meczu w defensywie miała strasznie niepewny, z czego w 19. minucie skorzystał Łobodziński, przejmując piłkę i oddając groźny strzał na bramkę grudziądzan, ale ponownie świetnie interweniował Sapela. Chwilę później golkiper Olimpii był już jednak zmuszony wyciągać piłkę z siatki, po ponownym uderzeniu Łobodzińskiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam.

Od tego momentu podopieczni Dariusza Kubickiego "wzięli się w garść" i zaczęli poważnie zagrażać bramce strzeżonej przez Bledzewskiego. W 24. minucie lewą stroną pomknął Popović i, gdyby nie ostatni obrońca Miedzi, Aleksander wbiłby piłkę już do pustej bramki. Na wyrównanie nie trzeba było jednak dużo dłużej czekać. W 30. minucie Maciej Rogalski stając "oko w oko" Bledzewskim ze spokojem wpakował bowiem piłkę do bramki.

Od tego momentu zaczęły się zdecydowanie minuty Olimpii, które dały trzy oczka na inaugurację. Grudziądzanie wywalczyli rzut wolny, do którego podszedł Kaczmarek i pięknym strzałem w 33. minucie dał prowadzenie gospodarzom. Minęły trzy minuty i Olimpia miała już dwubramkowe prowadzenie, za sprawą Aleksandra. Ten sam piłkarz chwilę później mógł jeszcze bardziej podwyższyć wynik, kiedy wyszedł na znakomitą pozycję, lecz tym razem sprytniejszy okazał się bramkarz Miedzi, który nie dał się przelobować.

Drugą połowę od mocnego uderzenia zaczęli gospodarze, podwyższając wynik meczu po bramce Rogalskiego, który tym razem głową pokonał golkipera Miedzi. Goście bez wątpienia stracili panowanie nad tym co się dzieje na murawie i nie byli w stanie przejąć już inicjatywy. Dopiero w 69. minucie udało im się wywalczyć korner, z którego padła bramka, której strzelcem był Woźniczka. Sapela przy jego uderzeniu był bez szans.

Mocno bite stałe fragmenty Miedzi sprawiały duży problem obronie Olimpii. Z czasem biało-zieloni wycofali się i nastawili wyłącznie na kontrataki, z czego parę razy poważnie zagrozili bramce legniczan, aczkolwiek bez efektów bramkowych. Zawodnicy prowadzeni przez Wojciecha Stawowego próbowali atakować, lecz to wszystko nie przynosiło efektów w postaci bramki.

Pod koniec spotkania w bliskiej odległości od pola karnego Sapeli niepotrzebnie sfaulował Bućko, co dało rzut wolny Miedzi, ale również i tym razem nic z tego nie wyszło. Daniel Feruga, pomimo że miał kilka sytuacji z rzutów wolnych, nie potrafił się dzisiaj wstrzelić.

Arbiter doliczył do podstawowego czasu gry aż 5 minut, ale wynik spotkania nie uległ już zmianie. Olimpia Grudziądz pokonała na własnym stadionie Miedź Legnica 4:2 i dobrze zainaugurowała sezon, w którym celem ma być awans do Ekstraklasy.


Polecamy