menu

Surdykowski dla Ekstraklasa.net: Walczę o siebie. Forma była, tylko nie było szans

4 maja 2013, 23:41 | Adam Kamiński

Po meczu poprosiliśmy o rozmowę prawdziwą "strzelbę" Arki w ostatnich meczach. Janusz Surdykowski, strzelec trzech bramek w trzech kolejnych meczach opowiedział nam o swojej sytuacji w Arce.

Arka Gdynia - GKS Tychy
Arka Gdynia - GKS Tychy
fot. jarmulowicz.com/Piotr Jarmułowicz

Arka zalicza hat-trick w meczu z GKS Tychy. Trzecie z rzędu zwycięstwo gdynian

Jesteś zadowolony z przebiegu dzisiejszego meczu?
Cieszę się, że strzeliłem swoją trzecią bramkę, w dodatku w moje urodziny. Kontrolowaliśmy ten mecz, ale wiedzieliśmy, że musimy być cierpliwi i to się opłaciło. Po drugiej bramce niepotrzebnie się cofnęliśmy, mogliśmy grać nawet o trzeciego czy czwartego gola, ale to GKS zdobył bramkę, co mnie osobiście boli.

Dzisiaj wykazałeś się sporym zaangażowaniem i widać układa się Twoja współpraca z Kuklisem.
Bardzo dobrze mi się z nim gra, rozumiemy się i staramy się wywiązywać z założeń jakie nakreśli nam trener. Na razie wygrywamy, a ja strzelam bramki i z tego się cieszę najbardziej.

Trener Sikora powiedział, że ta drużyna to dopiero fundament. Na tę chwilę walczycie już tylko o spokojny koniec sezonu?
Gramy dla siebie, o przyszłość swoją i klubu i o to by zająć jak najwyższe miejsce. O awans będzie bardzo ciężko w tym sezonie, co jest oczywiste. Nie można jednak mówić, że gramy o nic, chcemy być jak najwyżej w tabeli. Nie jest też tak, że mamy luz bo musimy wybiegać każdy mecz i tego oczekuje od nas trener. Skupiamy się na każdym kolejnym spotkaniu i chcemy wywalczyć jak najwięcej punktów.

Powiedziałeś, że walczycie o siebie, o swoją przyszłość. Jakiś czas temu byłeś zesłany do rezerw, teraz wyrastasz na ważną postać w drużynie, więc walczysz o przyszłość w Arce, czy przyszłość gdzieś indziej, u innego pracodawcy?
Tak naprawdę walczę o siebie, w klubie miałem różne zawirowania. Chcę udowodnić sobie i nie chcę by ludzie sobie myśleli, że Surdykowski "był w tym zespole", a żeby myśleli, że coś do niego wniosłem. Uważam, że forma zawsze była, tylko brakowało konkretnej szansy, którą dostałem teraz i strzeliłem trzy bramki. Tak jak mówiłem chcę zdobywać bramki i punkty.

Forma była, ale bramek wcześniej nie było. Była jakaś blokada? Potrzebowałeś po prostu przełamania?
Na to wygląda. Starałem się ze wszystkich sił i w końcu strzeliłem gola, potem drugiego, teraz trzeciego. Czekam na kolejne.

Kolejną bramką zamknąłeś usta krytykom?
Uważam, że tak się stało, wszystkim tym, którzy nie wierzyli we mnie. Myślę, że teraz będzie z górki.

Rozmawiał Adam Kamiński / Ekstraklasa.net

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.


Polecamy