menu

Stal grała 20 minut w osłabieniu, ale pokonała Górnika na IzoArenie w Boguchwale

11 maja 2019, 20:07 | Tomasz Ryzner

Piłkarze Stali Stalowa Wola nie wrzucają na luz. W przedostatniej kolejce sezonu wygrali w Boguchwale z Górnikiem Łęczna 2-1. W końcowych 20 minutach znaleźli się jednak w głębokiej defensywie

Piłkarze ze Stalowej Woli wygrali czternasty mecz w sezonie
Piłkarze ze Stalowej Woli wygrali czternasty mecz w sezonie
fot. Krzysztof Kapica

Górnik przed sezonem mierzył bardzo wysoko, w listopadzie zatrudnił nawet Franciszka Smudę, ale z wielkich planów nic nie wyszło. Słynny „Franz” już dawno stracił posadę, a ekipa w Lubelszczyzny popadła w marazm.

Stalówka przeciwnie. Miała słabsze momenty, ale unika większych zakrętów i walczy do końca o swoje. W sobotę gościła po raz ostatni na IzoArenie i potrafiła się zrewanżować rywalowi za 0-2 z rundy jesiennej. Bohaterem meczy został Michał Mistrzyk, który zdobył dwa gole.

Wprawdzie po spokojnym pierwszym kwadransie (niecelne uderzenia Piotra Mrozińskiego i Michała Mistrzyka) pierwsi do głosu doszli łęcznianie, ale „stalówka” potrafiła przed przerwą zewrzeć szyki i konkretnie się odgryźć przeciwnikowi. W 31 minucie na pole karne dogrywał Andrzej Trubeha, wydawało się, że do podania dojdzie Mistrzyk, ale piłka trafiła w Pawła Sasina, który stał się autorem tak zwanego "samobója".

Nasz zespół przed przerwą zdążył pójść za ciosem. Fakt, że pomogli w tym goście, bo rzut karny został podyktowany za zagranie ręką jednego z zawodników Górnika. Piłkę na 11 metrze ustawił pan Michał, wytrzymał napięcie i po raz drugi znalazł sposób na Rojka.

W drugiej połowie piłkarze z Łęcznej starali się coś ugrać, ruszyli do ataku, ale obrona Stali nie popełniała grubszych błędów, A jeśli nawet nie zdążyła w porę skasować akcji rywala, w bramce odpowiednio spisywał się Łukasz Konefał i radził sobie ze strzałami „górników”.

W 73 minucie sytuacja „Stalówki” się skomplikowała. Drugą żółtą kartkę obejrzał Łukasz Pietras i nasza drużyna musiała radzić sobie w osłabieniu. Łatwo nie było, ale obyło się bez strat brakowych i czternasty komplet punktów trafił na konto stalowowolan.

Jako że mecz nie miał przesadnej stawki, sztab szkoleniowy naszego zespołu znów dał szansę młodym zawodnikom. W Stali zadebiutował 18-letni Bartosz Grasza, a w podstawowym składzie pojawił się jeszcze m.in. Karol Dziopak.

Na zakończenie sezonu Stal czeka jeszcze jedna przejażdżka wzdłuż Polski. Za tydzień na wyjeździe zmierzymy się z Gryfem Wejherowo, którego w Boguchwale pokonała 4-2.


Stal Stalowa Wola – Górnik Łęczna 2:1 (2:1)

Bramki
: 0-1 Korczakowski 16, 1-1 Sasin 31 samobójcza, 2-1 Mistrzyk 43 karny.

Stal: Konefał 6 – Grasza 5 (62 Dadok 5), Janiszewski 6, F. Stasiak 7, Sobotka 6 – Pietras 4, Mroziński 6, Mistrzyk 7, Trąbka 6 (75 Jopek) - Dziopak 5 (62 Kitliński 5), Trubeha 6 (62 Łętocha 5). Trener Czesław Palik.

Górnik: Rojek – Kukułowicz, Midzierski, Pigiel, Sasin - Rogala, Dzięgielewski (60 Klepacki), Łuszkiewicz, Jodłowski, Korczakowski (46 A. Stasiak) - Kowalski. Trener Marcin Broniszewski.

Sędziował: Kukla (Kraków).

Żółte kartki: Łukasz Pietras, Piotr Mroziński.

Czerwona kartka: Pietras [73 – druga żółta].

Widzów 150.

NOWINY. PGE Stal Mielec rozbiła Chrobrego Głogów. Trener Artur Skowronek: Zagraliśmy bardzo dobry mecz
[xlink]f6cc9edf-4264-219a-0f9a-e440fb2cf633,6f1593ab-e488-6a9b-ef2c-c5d6166c94ef[/xlink]


Polecamy