menu

Stal Stalowa Wola chce utrzeć nosa Radomiakowi

25 listopada 2016, 12:00 | Grzegorz Lipiec

Dzisiaj o godzinie 18 Stal Stalowa Wola zagra na wyjeździe z Radomiakiem Radom. Zielono-czarni chcą wygraną zakończyć jesienną część drugoligowych rozgrywek


fot. Grzegorz Lipiec

Trener Stali Stalowa Wola Rafał Wójcik bardzo chce wygrać w Radomiu. Byłoby to świetne podsumowanie jego dotychczasowej pracy.

W piątek o godzinie 18 w meczu 19. kolejki piłkarskiej drugiej ligi Stal Stalowa Wola postara się sprawić kolejną niespodziankę i pokonać w Radomiu miejscowy Radomiak. Będzie to ostatni mecz „o stawkę” dla obu zespołów w tym roku kalendarzowym.

Radomska drużyna jest wiceliderem drugiej ligi, chociaż po ostatnim spotkaniu jest niesmak. Zieloni co prawda wygrali z Siarką Tarnobrzeg, ale arbiter główny popełnił „klops sezonu” i nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Siarkowców. Co zresztą przyznał w programie „Liga+Extra” prezes Radomiaka Sławomir Stempniewski.

Ze składu Radomiaka może wypaść Mateusz Stąporski, który podczas mecze z Siarką nabawił się urazu mięśniowego. Nie zagrają na pewno leczący od dłuższego czasu poważne kontuzje, Radosław Mikołajczak (były zawodnik Stali Stalowa Wola) i Kamil Cupriak.

Z kolei w barwach Stali nie zagra pauzujący za nadmiar żółtych kartek Kacper Piechniak. Nie będzie także Mohameda Essama, który w ten sposób płaci za swoje bezmyślne zachowanie i wyjazd na testy do Pogoni Szczecin mimo ważnego kontraktu z naszą drużyną. Do gry po jednomeczowej pauzie wraca pomocnik Bartłomiej Wasiluk. Trener Rafał Wójcik podkreśla, że jego drużyna zrobiła jesienią ogromny postęp. - Z każdym meczem ta drużyna funkcjonowała coraz lepiej. Proszę sobie przypomnieć, jak traciliśmy wygrane, nawet kiedy prowadziliśmy. Teraz jest już zupełnie inaczej. Potrafimy wychodzić z opresji. Tak było między innymi w spotkaniu z Siarką Tarnobrzegu, kiedy nie załamało nas 2:0 dla rywala. Wyrównaliśmy i mogliśmy zgarnąć trzy punkty. Jestem dumny z tego, jak wielki postęp zrobiła ta drużyna - wylicza Rafał Wójcik, trener Stali Stalowa Wola.

Można napisać, że do domu, bo na stadion radomskiej Broni, powróci Adrian Dziubiński. Pomocnik Stalówki będzie na pewno chciał się pokazać w rodzinnych stronach z jak najlepszej strony.

Teraz Stal liczy na kolejną wygraną, w piątkowym spotkaniu z Radomiakiem. - Nie ukrywam tego, chciałbym wygrać w Radomiu. Graliśmy z Radomiakiem już dwa razy w tym sezonie i z każdym meczem jest coraz lepiej - dodaje.

Liczby są znowu bezlitosne dla Stali. Zielono-czarni nie wygrali z Radomiakiem już od... 33 lat! Ostatni raz miało to miejsce w sezonie 1982/1983 w ówczesnej drugiej lidze, grupie wschodniej. Stalówka wygrała przy Hutniczej 4:2.

Bilans bezpośrednich spotkań jest korzystny dla radomian. W 21 ligowych spotkaniach Stal wygrywała 6 razy, 8 razy padał remis, a Radomiak wygrywał 7 razy. Bilans bramek 25-22 jest na korzyść Stalówki.

Przypuszczalne składy:
Radomiak Radom:
Szady - Spychała, Grudniewski, Świdzikowski, Sulkowski - Filipowicz, Bemba, Kościelny, Brągiel, Stanisławski - Leandro.

Stal Stalowa Wola: Koncki - Mistrzyk, Jarosz, Kolbusz, Kroczyński - Dziubiński, Stelmach, Żołądź, Bętkowski, Dobkowski - Gębalski.

Ostatnie spotkanie

Na początku rundy jesiennej tego sezonu oba zespoły spotkały się w Stalowej Woli. Stal była wtedy jeszcze na etapie budowy, ale i tak postawiła się faworytowi z Radomia. Porażka 1:2 dała nadzieję na lepsze mecze w następnych kolejkach. Wystarczy tylko podsumować dotychczasowe spotkania zielono-czarnych przy Hutniczej i okazuje się, że w tym sezonie wygrał tam właśnie tylko Radomiak, a także Raków Częstochowa.


Polecamy