menu

3 liga. Avia Świdnik postawiła się Stali Rzeszów. Stałe fragmenty groźną bronią drużyny Janusza Niedźwiedzia

30 marca 2019, 19:08 | Miłosz Bieniaszewski

Stal Rzeszów straciła pierwszą bramkę wiosną, ale pokonała Avię Świdnik i w dalszym ciągu jest liderem.


fot. Krzysztof Kapica

W meczu z Avią Świdnik można się było spodziewać trudnej przeprawy, i to z kilku względów. Przede wszystkim Stal dwa ostatnie pojedynki z tym rywalem przegrała, a jesienią to świdniczanie byli jedynymi, którzy potrafili ograć ekipę Janusza Niedźwiedzia.

W zespole gości grało również kilku zawodników z przeszłością w Stali, a także w innych podkarpackich zespołach.

Zapewne więc chcieli się przypomnieć, i...to się udało Piotrowi Prędocie, który ładnym wolejem pokonał Leonida Otczenaszenkę. Inna rzecz, że w tej sytuacji najpierw poślizgnął się Damian Kostkowski, który pozwolił rywalowi dośrodkować w pole karne, krycie zgubił Błażej Cyfert, a i bramkarz rzeszowian mógł się lepiej ustawić.

Na szczęście do tego momentu gospodarze zdobyli dwie bramki. Pierwszą już w 2. minucie, kiedy z wolnego w słupek przymierzył Wojciech Reiman, a dobitka Grzegorza Goncerza trafiła w poprzeczkę. Sędzia przyznał miejscowym rzut rożny, o co wielkie pretensje mieli goście. Wykonał go Michał Nawrot, piłkę ładnie przedłużył Damian Sierant, a Goncerz dopełnił formalności. Pozostałe gole dla biało-niebieskich również padły po stałych fragmentach gry.

W 25. minucie po długim wyrzucie z autu do strzału złożył się Reiman, ale uderzył niezbyt czysto. Skorzystał jednak z tego Nawrot, który precyzyjnie strzelił głową i nie dał szans bramkarzowi. W samej końcówce z wolnego pięknie przymierzył natomiast Dariusz Jarecki. To była bardzo ważna bramka, bo zamknęła spotkanie, w którym Avia pokazała się z bardzo dobrej strony. Nie wybijała piłek na oślep, tylko spokojnie starała się konstruować akcje.

Najlepszą swoją szansę miała w 9. minucie, kiedy wyszła z szybką kontrą, a na Otczenaszenkę gnało aż trzech rywali. Sebastian Dziedzic fatalnie jednak podawał do kolegi i zepsuł idealną okazję na wyrównanie.

Więcej okazji mieli gospodarze, ale m.in. Kostkowski główkował w poprzeczkę, a wolej Reimana w ostatniej chwili został zablokowany przez obrońców. Zdominować rywala tym razem Stali się jednak nie udało...

Stal Rzeszów - Avia Świdnik 3:1 (2:1)


Bramki: 1:0 Goncerz 2, 2:0 Nawrot 25, 2:1 Prędota 29, 3:1 Jarecki 88.

Stal: Otczenaszenko 6 – Trznadel ż 7, Kostkowski 6, Cyfert 6, Głowacki 6 (84 Nowak) – Sierant 5 (79 Nowacki), Ligienza 7 (67 Szeliga 7), Reiman 6, Nawrot 8, Ceglarz 5 (76 Jarecki) – Goncerz 7 (72 Zagdański). Trener Janusz Niedźwiedź.

Avia: Wójcicki – Kuliga, Dwórzyński, Mykytyn, Orzędowski – Darmochwał (75 Maluga), Wójcik, Głaz (84 Białek ż), Dziedzic (59 Koczon) – Mroczek, Prędota. Trener Tomasz Bednaruk.

Sędziował Wiśniowski (Tarnów). Widzów 950.

ZOBACZ TAKŻE - Szymon Szydełko, trener Sokoła Sieniawa: Piłka nożna nauczyła mnie pokory
[xlink]d0e88bb8-1452-c21d-0ea8-427a56d24232,632aa16d-51be-c24f-46e7-bb95af66b9ec[/xlink]


Polecamy