menu

Sparingi: Górnik Łęczna - Motor Lublin 2:1

24 lutego 2014, 14:16 | Kamil Balcerek/Kurier Lubelski

Nie jest źle, a powinno być jeszcze lepiej. Forma piłkarzy Górnika Łęczna i Motoru Lublin na dwa tygodnie przed startem ligi jest przyzwoita. W meczu kontrolnym obu zespołów widać było, że w zimie dużo uwagi poświęcone było grze defensywnej.

Górnik minimalnie lepszy od Motoru w sparingu
Górnik minimalnie lepszy od Motoru w sparingu
fot. KOGUT (Ekstraklasa.net)

Zbigniew Bródka, medalista igrzysk w Soczi, już w Polsce! [WIDEO, ZDJĘCIA]

Sobotnie spotkanie kontrolne, zgodnie z przewidywaniami, zostało zdominowane przez graczy Jurija Szatałowa. Widać było w ich poczynaniach większą kulturę gry, łęcznianie dłużej utrzymywali się przy piłce i lepiej prezentowali się fizycznie. Nie ma w tym jednak przypadku, w końcu Górnik to lider pierwszej ligi, a Motor broni się przed spadkiem z drugiej. Mecz zakończył się zwycięstwem pierwszoligowców 2:1 (gole zdobyli Bartosz Kwiecień i Arkadiusz Woźniak dla Górnika oraz Maciej Tataj dla Motoru).

Spotkanie pokazało, że lublinianie są diametralnie inną drużyną od tej z końcówki rundy jesiennej. Zdecydowanie pomogły jej roszady w defensywie. Górnik miał chwilami problemy z przedostaniem się w pole karne. Dużo dobrego wniósł do gry Mateusz Pawłowicz, który na lewym boku skutecznie zatrzymywał Grzegorza Bonina. Sztab trenerski nadal będzie musiał natomiast szukać rozwiązań w ofensywie. W starciu z silnym rywalem pomocnicy Motoru mieli problemy z utrzymaniem się przy piłce, a napastnicy nie dostawali zbyt wielu podań, po których mogli stworzyć zagrożenie. Dopiero w końcówce meczu dobrym podaniem został obsłużony Maciej Tataj.

- Jestem bardzo zadowolony, że po raz pierwszy w okresie przygotowawczym mogliśmy zagrać na bardzo dobrej naturalnej murawie i w dodatku z rywalem z najwyższej półki. Widać było, że jeszcze nie mogliśmy się przystosować do boiska i w nasze poczynania wkradł się chaos. W pierwszych 45 minutach dominowali gospodarze. Gdy złapaliśmy drugi oddech było znacznie lepiej. Z drugiej połowy jestem zadowolony, graliśmy z liderem pierwszej ligi jak równy z równym. Przed nami jeszcze dwa tygodnie, żeby optymalnie przygotować się do inauguracji wiosny - podsumowuje sparing Robert Kasperczyk, trener Motoru Lublin.

Jeśli chodzi o Górnika, największym plusem meczu kontrolnego była możliwość sprawdzenia Arkadiusza Woźniaka, napastnika Zagłębia Lubin. Okazuje się, że pomimo braku zrozumienia z kolegami zawodnik zaprezentował się przyzwoicie i będzie na wiosnę reprezentował barwy zespołu z Łęcznej. Do uzgodnienia pozostały już tylko formalności. Jeśli chodzi o grę całego zespołu, trener Jurij Szatałow nie był zbyt zadowolony.

- Nie zagraliśmy na pewno tego, czego oczekiwałem odzespołu. Ocena sparingu jest średnia, oczekuję zdecydowanie lepszej gry od swoich zawodników - mówi trener pierwszoligowca Jurij Szatałow. - Powinniśmy dłużej utrzymywać się przy piłce, największym naszym grzechem była dokładność podań. Za dużo mieliśmy strat. W ofensywie zabrakło nam natomiast kreatywności. To sprawiło, że niewiele było sytuacji bramkowych.
Przed piłkarzami Górnika i Motoru jeszcze dwa tygodnie przygotowań do startu ligi. W tym czasie łęcznianie rozegrają jeden mecz kontrolny z Pogonią w Siedlcach (1 marca). Motor ma w planie jeszcze dwa mecze. W środę z Resovią i w weekend z Kolejarzem Stróże.


Górnik Łęczna - Motor Lublin 2:1 (1:0)

Bramki:
Kwiecień 29, Woźniak 84 - Tataj 90

Górnik: Prusak (46 Socha) - Mierzejewski (84 Zuber), Szmatiuk (74 Kalkowski), Kwiecień, Mráz (78 Świech) - Bonin (74 Kalinowski), Bielák, Nowak, Zawistowski (74 Kozačuks), Szałachowski (62 Niedziela) - Zwoliński (46 Woźniak).

Motor: Frąckowiak (46 Lipiec) - Jaroń (75 Zieliński), Stanaitis (64 Karwan), Komor (64 Ptaszyński), Pawłowicz - Stachyra (46 Król), Lewiński, Koziara (46 Wrzesiński), Gąsiorowski (46 Kądzior) - Broź (65 Wolski), Tataj

Kurier Lubelski


Polecamy