menu

Puchar Polski. Sandecja rzutem na taśmę wygrała z Polonią Bytom

24 lipca 2013, 20:01 | Marcin Szczepański

W rozegranym w Bytomiu meczu 1. rundy Pucharu Polski Sandecja Nowy Sącz pokonała miejscową Polonię 2:1. Bramkę na wagę awansu biało-czarnych zdobył w końcówce spotkania Peter Petran.

Zobacz galerię zdjęć ze spotkania!

Dzisiejsze spotkanie było na papierze meczem zespołów z dwóch różnych klas rozgrywkowych. Na boisku przez większą część spotkania nie było jednak widać tej różnicy. Co prawda to Sandecja miała pierwsza bardzo groźną sytuację, bo w 9. minucie po strzale Rafała Zawiślana tylko interwencja Mateusza Miki uchroniła gospodarzy przed stratą bramki, ale już po chwili to Polonia zaczęła zadawać ciosy. Najpierw w 12. minucie pozostawiony bez opieki w polu karnym Przemysław Pitry przyjął, opanował i uderzył piłkę na bramkę Marcina Cabaja, który jednak wyłapał ją tuż przy słupku. Cztery minuty później był już jednak bezradny. Po rzucie rożnym najlepiej w polu karnym wyskoczył Kamil Banaś, uderzył piłkę głową i pokonał zaskoczonego bramkarza Sandecji.

Polonia próbowała pójść za ciosem, a między obrońcę i bramkarza głowę próbował wsadzić Kamil Białkowski. Udało mu się trafić piłkę, ale Cabaj w porę zorientował się w sytuacji i złapał ją, nie dając się przelobować. Chwilę później było już 1:1. W 19. minucie po świetnej wymianie piłki Zawiślan zagrał prostopadle między obrońców, dobrze w pole karne go piłki wybiegł Paweł Nowak i umieścił ją w okienku bramki bezradnego w tej sytuacji Miki.

Od tego momentu gra się wyrównała i długo nie dochodziło do groźnych sytuacji. W końcówce pierwszej połowy kilka okazji miała Polonia, jednak nie potrafiła ich wykorzystać. Próbowali między innymi Kamil Zalewski i Dawid Jarka, jednak bezskutecznie.

Po przerwie oba zespoły opadły z sił. Druga przerwa na uzupełnienie płynów (pierwsza była już w 26. minucie) niewiele poprawiła sytuację. Gra stała się przeraźliwie nudna, a sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Kiedy wszyscy zaczęli szykować się do dogrywki, która byłaby zapewne zgubna dla przedsezonowej kondycji obu zespołów, akcję meczu przeprowadziła Sandecja. Po krótkim wykonaniu rzutu rożnego w 87. minucie piłkarze Polonii wyraźnie zagapili się, debatując w polu karnym, co wykorzystał Peter Petran pakując piłkę do bramki z "szesnastki". Piłkarze jak i trenerzy obu zespołów w tym momencie odetchnęli, bo żadnej ze stron nie uśmiechało się biegać kolejnych 30 minut. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie i to Sandecja, trzeba przyznać zasłużenie, zagra w 1/16 Pucharu Polski.


Polecamy