menu

Komentarz mundialowy. Balon urósł, przebrał miarkę, no i trach!

19 czerwca 2018, 19:57 | Wojciech Konończuk

Nie będę chłostał Adama Nawałki i Biało-Czerwonych. Każdy widział, co się działo i jak słabo rozpoczęliśmy udział na mundialu w Rosji. Według mnie warto się przyjrzeć otoczce medialnej klapy z Senegalem.

Trener Adam Nawałka ma o czym myśleć. Ale kibicie i dziennikarze też.
Trener Adam Nawałka ma o czym myśleć. Ale kibicie i dziennikarze też.
fot. Bartek Syta

W co drugiej reklamie widać było Nawałkę. Niby nic w tym złego, bo jeśli się ma swoje pięć minut, trzeba to wykorzystać. Ale pamiętam już coś takiego z Euro 2008, kiedy wszędzie było pełno reklam z Leo Beenhakkerem. Pamiętacie: Leo, why? For money! Jakoś tak mi się to teraz skojarzyło. Wtedy koniec był równie żałosny, jak teraz początek.

Swoją drogą, mam wiele zastrzeżeń do wyborów personalnych Nawałki, bo według mnie w wyjściowym składzie byli piłkarze, którzy grali za zasługi, a nie za prezentowaną formę.

Ale jak mawia trener Michał Probierz, każdemu łatwo jest ustalać skład po meczu, więc nie na tym chciałem się skupić. W ostatnich dniach ze zdumieniem oglądałem i słuchałem dziennikarzy i ekspertów, którzy prześcigali się we wróżeniu sukcesów Biało-Czerwonych. Kibic to kibic, ma prawo twierdzić, że będzie 7:0, ale żurnaliści i fachowcy powinni wypowiadać się bardziej racjonalnie. A tu cały czas nawet nie o tym, jakie lanie sprawimy Senegalowi. Już wybierano nam rywala w 1/8 finału (Anglia, czy może lepiej Belgia), albo jeszcze dalej.

Czekałem, kiedy jakiś dziennikarz wraz z ekspertem zaczną się zastanawiać nad tym, czy za cztery lata w Katarze obronimy tytuł mistrza świata, po który w Rosji sięgniemy spacerkiem.

Wiara w siebie to dobra i ważna rzecz, ale bufonada to już coś złego. Może zatem ci, którzy twierdzą, ze najpierw rozwalimy 6:0 Kolumbię, a potem strzelimy tuzin goli Japonii, zastanowią się nad tym, co mówią i piszą.

Warto przypomnieć sobie pewien wierszyk:

Baloniku nasz malutki,
rośnij duży, okrąglutki.
Balon urósł, że aż strach,
Przebrał miarę no i trach!

Oczywiście, nie chcę, by teraz wielki optymizm przerodził się w czarnowidztwo. Bądźmy z drużyną, ale nie lekceważmy rywali i nie dopisujmy sobie zwycięstw już przed meczem, prześcigając się w ich rozmiarach. Czego sobie i Wam życzę.

Moskwa opanowana przez polskich kibiców przed meczem z Senegalem
[xlink]0c7f43a9-bf7e-d669-0fdd-a5d8a722f9d9,68a0c287-d842-444f-a144-6b2ba11056bc[/xlink]


Polecamy