ZAPOWIEDŹ SPOTKANIA POLSKA - IRLANDIA
Gdyby wszystko poszło dobrze, czyli po naszej myśli, już w czwartkowy wieczór cieszylibyśmy się z awansu na Euro 2012. Gdybyśmy nie dali sobie wyrwać prowadzenia, a Niemcy nie stracili bramki. Ostatecznie jednak i tak musimy być w jakimś sensie usatysfakcjonowani tym, co stało się w czwartek. Sami bowiem, biorąc pod uwagę to, że nie mieliśmy wpływu na niemiecko-irlandzkie starcie, wyrwaliśmy rywalom punkt w ostatniej akcji meczu, obdzierając tym samym Szkotów z marzeń o awansie. My natomiast cały czas jesteśmy na autostradzie, ale przed nami jeszcze jedna bramka do przekroczenia.
I już tylko od nas zależy, czy się na niej nie zatrzymamy. Scenariusze są dwa: wygrywamy, ewentualnie remisujemy (ale nie wyżej niż 1:1) i tym samym załatwiamy sobie przepustki do Francji, albo przegrywamy i nerwowo obgryzamy paznokcie, oczekując na naszego rywala w barażach. Wiadomo oczywiście, która z tych opcji marzy się wszystkim. Dodatkowe dwa mecze z silnym rywalem możemy, rzecz jasna, rozegrać, ale tylko w ramach sparingów, a nie o awans na Euro. Punkt na własnym obiekcie, przy utracie nie więcej niż jednej bramki, jest czymś jak najbardziej w zasięgu naszej reprezentacji.