W pierwszej połowie oglądaliśmy brutalny mecz z niezliczoną liczbą fauli. Ucierpiał na tym głównie Paulao i Betis, gdyż po jego czerwonej kartce ten mecz właściwie się skończył. Goście odzyskiwali w tym fragmencie gry rezon, ale grający z przewagą jednego zawodnika gospodarze pokazali jak wykorzystuję się taką sytuację. Dobrej nocy życzy Wam Michał Jackowski !

Koniec !!! Pogrom w derbach Andaluzji !!! Sevilla wypunktowała rywala. Betis na kolanach !

I na koniec kartką ukarany Matilla.

Sędzia dolicza 2 minuty.

Czy padnie 5 bramka ?? Czy będzie "manita" ?

Kolejna asysta Rakiticia przy stałym fragmencie gry ! Kompletnie nie radzą sobie w kryciu gracze Betisu. Iborra był kompletnie nie obstawiony w polu karnym !

GOOOLLL !!! 4-0 !!! Iborra !!!

Posiadanie piłki tylko 51 %- 49 % dla gospodarzy. Wynik sugeruję coś kompletnie innego.

Schodzi kolejny strzelec bramki- Vitolo. Wchodzi Samperio.

Od kilku minut bramkarz Sevilli gra z grymasem na twarzy. Wyraźnie coś Beto dolega.

Jednak Verdu strzela wprost w ręce Beto.

Ruben Castro faulowany około 20 metrów od bramki. To będzie dobra okazja na bramkę.

Ruben Castro ! Miał mało miejsca na oddanie strzału, ale zdołał skierować piłkę w kierunku bramki. Minimalnie niecelnie uderzenie i nie ma bramki honorowej dla gości.

Unai Emery oszczędza swoich zawodników. Bacca schodzi, a na boisku melduję się Gameiro.

Sevilla ma zdecydowaną przewagę nad Betisem. Nic już nie zagrozi gospodarzom. Pytanie czy zdobędą jeszcze jakieś bramki.

Zszedł Molina, wszedł Matilla.

Owacją na stojąco żegnany Jose Antonio Reyes ! Wchodzi za niego Perotti !

Goool !!! 4-0 !!! A jednak nie...Fazio był na spalonym.

Gospodarze nie chcą odpuścić swoim rywalom. Pragną ten mecz wygrać w jak największym wymiarze, aby upokorzyć odwiecznego rywala.

Iborra strzela głową w słupek ! Dobitka Vitolo bardzo niecelna ! To może być pogrom Betisu.

Rakitić ładnie dorzucał piłkę w pole karne, ale Reyesowi zabrakło centymetrów.

Na trybunach trwa już fiesta. Kibice Sevilli nie mają już wątpliwości, że to ich pupile wygrają ten mecz.

Druga zmiana w ekipie gości. Vadillo zastąpiony przez Rubena Castro.

Podanie od Bacci wykorzystał Machin vel Vitolo. Zawodnik Sevilli Wbiegł w pole karne i spokojnie zwiódł bramkarza Betisu. Chyba już jest po meczu !

Victor Machin !!! 3-0 !!!

Diogo Figueiras starał się strzelić z dystansu. Cóż jego próba nie mogła zaskoczyć Sary.

Gracze Betisu starają się dłużej utrzymać przy piłce i tym sposobem znaleźć lukę w szczelnej defensywie Sevilli.

Nihil novi po przerwie. Żółtko dla Torresa.

Bacca mógł zacząć drugą część meczu tak jak pierwszą, czyli od gola ! Jednak strzał, który oddał z obrońcą na plecach minimalnie chybił celu.

Figueras wchodzi na boisko zastępuje Steinhofera.

Zaczynamy 2 połowę!!!

Pierwsza części meczu to definicja derbów, ale raczej tych z okręgówki. Kosa za kosą, uderzenie za uderzeniem. Jednym zdaniem mało jakości i gry w piłkę, a dużo chaosu i zapasów. Od ekip z ligi hiszpańskiej oczekujemy zdecydowanie więcej. Oby w drugich 45 minutach widowisko stało na wyższym poziomie, choć po czerwonej kartce Paulao chyba nie wiele możemy się spodziewać po graczach Betisu.

Uff koniec pierwszej części gry ! To nie była piłka, ale też nie możemy powiedzieć, że to mecz rugby, bo tam przynajmniej zawodnicy szanują się nawzajem.

Panie Sędzio proszę kończyć tę połowę ! Zawodnicy co rusz kopią się i skaczą sobie do gardeł. Teraz Reyes i Nono ukarani żółtymi kartkami.

Rakitić dośrodkował idealnie na głowę Mbii. Ten nie miał równego sobie przeciwnika w polu karnych, gdyż do tej pory pilnował go Paulao. Czerwona kartka i stracony gol to podwójna kara dla Brazylijczyka.

GOOOLLL !!! 2-0 !!! Mbia !!!

Paulao popisał się skrajną głupota. Najpierw dostał żółć za dyskusję, a kilka minut później taktycznie sfaulował Reyesa. Druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka i graczom Betisu będzie teraz bardzo ciężko!

NONO !!! Cudownie uderzył z 25 metrów, ale trafił w słupek ! No, no to mogło być 1-1.

Goście w ciągu minuty mieli dwa stałe fragmenty gry. Niewykorzystane.

Żółć dla Paulao za dyskusję z sędzią.

Sędzia w końcu ocknął się i przypomniał sobie, że w kieszonce ma kartki. Vadillo jednak dostał ją całkowicie niesłusznie.

Juanfran i Antonio Reyes leżą na boisku po zdecydowanych atakach przeciwników. Od początku tego meczu para zawodników idzie nie w ten gwizdek co potrzeba. Staję się to powoli bardzo nudne.

Dwa kwadranse meczu za nami. Spotkanie prowadzone w szybkim tempie, ale niestety zawodnicy najczęściej skupiają się na tym, jak kopnąć przeciwnika, aby nie zauważył tego sędzia.

Steinhofer kontra Moreno. Kolejne starcie na boisku, jednak nie na umiejętności, a na tężyznę fizyczną.

Paulao otrzymał cios łokciem w twarz. Sędzia nie wyciągnął konsekwencji wobec Mbia.

Juanfran posłał dobrą piłkę w pole karne do Moliny. Napastnik gości jednak nie zdołał głową strzelić w światło bramki.

Molina próbował strzelać z dystansu. Piłka poszybowała bardzo wysoko nad poprzeczką.

Dogodnych sytuacji do zdobycia bramki w ciągu tych 20 minut mamy naprawdę niewiele, a właściwie poza akcją z 2 minuty, nie ma takich wcale.

Coraz brutalniejsze widowisko. Co chwilę obserwujemy zwijającego się z bólu zawodnika jednej z drużyn.

Już w 15 minucie mieliśmy starcie dużej grupy zawodników. Mbia był faulowany przez Molinę, a wyjaśniać ten incydent chciało po kilku zawodników obu ekip.

Gra przeniosła się do środkowej strefy boiska, jednak gracze Sevilli skuteczniej grają pressingiem.

Atmosfera na boisku równie gorąca jak na trybunach. Zawodnicy nie szczędzą sobie razów, ale wszystko odbywa się na razie fair.

Beto nieco spóźnił się z wyjściem z bramki. Niemal w ostatniej chwili ubiegł napastnika Betisu i wybił piłkę na aut.

Vadillo próbował szczęścia w indywidualnej akcji, ale stracił łatwo piłkę.

Od początku meczu zarysowała się przewaga gospodarzy, którzy starają się pójść za ciosem.

Nie zdążyliśmy jeszcze rozsiąść się w fotelach, gdy Jose Antonio Reyes dograł fantastyczną prostopadłą piłkę do Bacci, który bez problemu wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem Betisu.

GOOOOOOLLLLL !!!! BACCA 1-0 !!!!!!

Zaczynamy jedne z najgorętszych derbów Europy !

Przed meczem minuta ciszy na cześć ofiar huraganu na Tajlandii.

W składzie Betisu nie ma oczywiście Damiana Perquisa, który pauzuje ze względu na fatalną kontuzję szczęki.

Kibice Sevilli prezentują oprawę. Cóż, zdecydowanie hasło Równajcie do NajlepSzych, z ostatniej oprawy kibiców Legii Warszawa,również kibice z Andaluzji powinni wziąć sobie do serca.

W ostatnim meczu między tymi ekipami padł remis 3-3, więc dwa spotkania z zeszłego sezonu dają nam nadzieję na wiele bramek dzisiejszego wieczora.

Ostatni mecz na Sanchez Pizjuan zakończył się dramatycznym wynikiem dla gości. 5-1 to pogrom, który będą chcieli wymazać z kart historii jak najszybciej.

Betis jest czerwoną latarnią ligi hiszpańskiej. Mało kto mógł się spodziewać, że ekipa która wywalczyła awans do europejskich pucharów w zeszłym sezonie, w tym będzie zajmowała ostatnie miejsce. Gospodarze również grają w Lidze Europy, ale oni znacznie lepiej łączą grę na obu frontach.

Witam wszystkich ! Już za kilkanaście minut zacznie się mecz, który może być podane na deser, a na pewno dobrą kolację tego weekendu ! Derby Sevilli to nie byle jakie spotkanie i nie ważne w jakiej obecnie formie są obie ekipy !