menu

Radomiak wygrał w Stalowej Woli

8 sierpnia 2016, 08:11 | WŁ

W meczu drugiej ligi, Radomiak Radom wygrał 2:1 ze Stalą w Stalowej Woli.

Adrian Szady za to, że obronił rzut karny został ukarany żółtą kartką.
Adrian Szady za to, że obronił rzut karny został ukarany żółtą kartką.
fot. Grzegorz Lipiec

Stal Stalowa Wola - Radomiak Radom 1:2 (0:1).
Bramki: 0:1 Rossi Leandro 18, 0:2 Maciej Filipowicz 80, 1:2 Adrian Gębalski 90 z rzutu karnego.

Stal: Koncki - Korczyński, Kolbusz, Stelmach (46 Argasiński), M. Wójcik - Mistrzyk (81 Adamski), Żołądź, Dziubiński, Gębalski, Dobkowski - Zawierucha (59 Piechniak).

Radomiak: Szady - Kucharski, Grudniewski, Gurzęda, Sulkowski - Stanisławski (75 Cupriak), Filipowicz (82 Spychała), Bemba, Kościelny, Brągiel - Leandro (73 Agu).

Sędziował: Jacek Lis z Katowic. Widzów: 600.

Radomiak Radom wywiózł trzy punkty ze Stalowej Woli z meczu z miejscową Stalą. Wygrana cieszy, ale gra pozostawia nadal wiele do życzenia. - Wiedziałem, że będzie ciężki i było momentami bardzo ciężko. Wygrana jednak bardzo cieszy - mówił po meczu Verner Liczka, szkoleniowiec Radomiaka Radom.

Ta sama jedenastka

Verner Liczka, czeski szkoleniowiec zielonych postanowił nic nie zmieniać w wyjściowym składzie i przeciwko Stalówce posłał ten sam skład, co zagrał w pierwszej kolejce przeciwko Siarce z Tarnobrzegu.

W Tarnobrzegu najmocniejszą formację była obrona, w Stalowej Woli było już całkiem odwrotnie. Blok defensywny już nie tworzył takiego monolitu i przytrafiło się kilka poważnych błędów naszym obrońcom. Nieźle z kolei radomianie zagrali w ofensywie. Radomiak strzelił o jednego gola więcej od Stali i do Radomia zabrał wygraną i trzy punkty.

Gol po rykoszecie

Od pierwszych minut meczu, Radomiak dominował na boisku. W 13 minucie bramkarz Stali Bartosz Koncki z najwyższym trudem obronił główkę Piotra Gurzędy.

W 18 minucie było już 1:o dla Radomiaka. Brazylijczyk Rossi Leandro przejął piłkę jeszcze na własnej połowie i pobiegł z nią na bramkę gospodarzy. Na 20 metrze ograł Mateusza Kolbusza i zdecydował się na strzał prawą nogą. Piłka odbiła się do gracza Stali i po rykoszecie wpadła do siatki obok bezdradnego bramkarza Stali.

Błąd Michała Grudniewskiego

Początek drugiej koszmarny błąd naszego obrońcy Michała Grudniewskiego naprawił bramkarz Adrian Szady. Michał za lekko zagrał piłkę do bramkarza i futbolówkę przejął Adrian Gębalski i pognał na radomską bramkę, ale strzał gracza Stali pewnie obronił Adrian Szady. Później sam Szady dał babola, zagrywając do gracza gospodarzy, ale Stalówka nie skorzystała z błędu. Stal zepchnęła radomian do głębokiej defensywny. Dobrze jednak bronił Adrian Szady. W 70 minucie obronił groźnie uderzenie Kacpra Piechniaka.

Dwie szybkie zmiany

Trener Verner Liczka widząc co się święci zdecydował się posłać do boju świeżą krew. Na ostatni kwadrans na boisko weszli Chinonso Agu oraz Kamil Cupriak i po kilku minutach Radomiak prowadził 2:0. Właśnie popularny “Cupi” skorzystał z prezentu graczy Stali, popędził w stronę bramki gospodarzy, minął golkipera i wyłożył futbolówkę Maciejowi Filipowiczowi, który takich sytuacji pomimo swojego młodego wieku nie marnuje.

Obronił karnego

W 90 minucie niefartownie piłkę ręką zagrał we własnym polu karnym Karol Kucharski i sędzia wskazał na 11 metr. Jedenastkę na raty wykorzystał Adrian Gębalski. Na raty, bowiem pierwszy strzał gracza Stali obronił Adrian Szady, ale zdaniem arbitrów zrobił to nieprzepisowo, zbyt wcześnie wychodząc z bramki. W myśl nowych przepisów, Adrian ujrzał żółtą kartkę. Powtórka była już celna.


Polecamy