menu

Polacy w Chorwacji. Nowak coraz bliżej powrotu, Dinamo znowu zwycięskie

6 maja 2019, 12:53 | Kaja Krasnodębska

Jedynie Michał Masłowski wyszedł w ten weekend w pierwszym składzie swojej drużyny. Damian Kądzior w końcówce pomógł Dinamu dopilnować wygranej, Krystian Nowak blisko powrotu na boisko po urazie uda.


fot. Lucyna Nenow / Polska Press

Bez Łukasza Zwolińskiego w składzie musiała poradzi sobie w piątkowym meczu HNK Gorica. Dla kompletnego beniaminka 1. HNL była to spora strata. Napastnik jest nie tylko najlepszym strzelcem swojej drużyny (i dzięki dobrej formie wciąż walczy o koronę w całej lidze), ale w ostatnich tygodniach prezentuje zwyżkę formy. Choc większość goli strzela ostatnio z rzutów karnych, ma za sobą serię trzech meczów z trafieniem z rzędu. Tym razem nie mógł zagrać ze względu na nadmiar kartek. Wolny czas wykorzystał na odwiedzenie Szczecina, gdzie spotkał się z kolegami z Pogoni.

Z domu oglądał więc poczynania swoich kolegów, którzy meczem z zamykającym tabelę NK Rudes, które już ma praktycznie zapewniony spadek z ligi, otworzyło 32. kolejkę rozgrywek. Niespodziewanie nie zdołało wygrać, dzięki czemu rywale odnieśli swój dopiero piąty remis w tym sezonie. Do tego mają dwie wygrane, a na koncie zaledwie jedenaście punktów.

Gorica ma tych oczek 50 i aż trzy straty do czwartej, ostatniej premiowanej biletem do europejskich pucharów pozycji. Obecnie zajmuje ją Hajduk Split, który w przeciwieństwie do ekipy Polaków wygrał w ten weekend swoje spotkanie (3:2 z Interem Zapresic). W piątkowym wyjazdowym spotkaniu Goricy zagrał Michał Masłowski. Pomocnik znalazł się w wyjściowym składzie i spędził na boisku 88 minut. Na doping nie mógł jednak liczyć. Na trybunach pojawiło się zaledwie 169 widzów.

Znacznie większe zainteresowanie niosą za sobą mecze aktualnego mistrza Dinama Zagrzeb. Podopieczni Nenada Bjelicy juz kilka tygodni temu zapewnili sobie kolejny tytuł, teraz pozostała im walka jedynie o Puchar Chorwacji. Jego finał odbędzie się jeszcze w maju, a na razie zagrzebianie zmazali plamę z poprzedniej kolejki kiedy to niespodziewanie przegrali z NK Osijek 1:2. Tym razem w derbach stolicy kraju pokonali 3:0 znajdujący się w środku ligowej tabeli Lokomotiv. Damian Kądzior rozpoczął ten mecz na ławce rezerwowych, na boisku pojawił się dopiero na kwadrans przed końcowym gwizdkiem przy wyniku 2:0. Ostatni gol padł w doliczonym czasie z rzutu karnego.

Trzeci mecz Slavena Koprivnica bez Krystiana Nowaka na boisku przyniósł drugie zwycięstwo. W poprzednich dwóch kolejkach uraz uda wyeliminował Polaka ze składu, tym razem obrońca znalazł się na ławce rezerwowych. Z tej perspektywy obserwował jak jego koledzy pokonują 1:0 wyżej plasujący się w tabeli NK Osijek i w konsekwencji nie muszą obawiać się o ligowy byt. Nad dziewiątym miejsce, które niesie za sobą baraże o utrzymanie, mają dziesięć oczek przewagi.


Polecamy