menu

Błąd dla Ekstraklasa.net: Musimy wygrać z Pogonią

12 maja 2012, 19:42 | Marcin Szczepański

- To bardzo cenny dla nas punkt - przyznał po remisie z Polonią Bytom najlepszy piłkarz Zawiszy, Adrian Błąd. - Teraz czeka nas najważniejszy mecz, z Pogonią. Musimy go wygrać, jeśli chcemy awansować - dodał.

Adrian Błąd był wyróżniającym się zawodnikiem Zawiszy w meczu z Polonią
Adrian Błąd był wyróżniającym się zawodnikiem Zawiszy w meczu z Polonią
fot. Mikołaj Suchan / Polskapresse

Punkt wywalczyliście rzutem na taśmę. Jeszcze liczycie się w walce o awans.
To bardzo cenny dla nas punkt. Jeżelibyśmy dzisiaj przegrali, na pewno byłoby dzisiaj ciężko, a rywale by odskoczyli. Teraz czeka nas najważniejszy mecz, z Pogonią. Musimy go wygrać, jeśli chcemy awansować.

Dzisiaj mecz nie układał się po waszej myśli.
Chcieliśmy dzisiaj wygrać. W pierwszej połowie w ogóle nie zagraliśmy tego, co sobie zakładaliśmy. Ani jednego elementu. Na drugą połowę staraliśmy się wyjść bardziej skoncentrowani i było widać, że chcemy doprowadzić do remisu. Mieliśmy po przerwie na prawdę dużo sytuacji i szkoda, że dopiero w 90 minucie wpadła bramka, bo jeśli byśmy wcześniej strzelili, to jeszcze byłoby nas stać na wyciągnięcie zwycięstwa. Cieszymy się jednak z przynajmniej tego jednego punktu na takim ciężkim terenie. Polonia walczy jeszcze o utrzymanie i na pewno w każdym meczu będzie gryzła murawę o każdy punkt.

Do ostatnich sekund na bohatera wyrastał Marcin Cabaj. Tak trudno było pokonać bramkarza Polonii?
Wybronił na pewno kilka piłek, ale to raczej my graliśmy dzisiaj nieskutecznie. We wcześniejszych meczach jak oddawaliśmy strzał, to coś wpadało, a dzisiaj bramka była jak zaczarowana. Na prawdę cieszymy się, że w tym doliczonym czasie już nawet nie pomocnik, a obrońca strzelił bramkę.

Polonia z taką grą jak dzisiaj ma jeszcze szanse na utrzymanie?
Dzisiaj to my na zbyt wiele pozwoliliśmy Polonii. W pierwszej połowie nie zrobiliśmy tego, co mieliśmy nakreślone. Nasza gra w pierwszej połowie nie wyglądała rewelacyjnie i dlatego Polonia potrafiła nas skarcić. Jednak nie dla tego, że była taka dobra, tylko my byliśmy tak słabi. Druga połowa była już zupełnie inna.

Jak trener Szatałow motywował was w przerwie?
Nie mogę powiedzieć, za brzydko by było (śmiech).

W Ekstraklasie mieliśmy wyścig żółwi w walce o tytuł. W 1 lidze walka o awans wygląda podobnie. Nikt nie pali się do awansu.
Teraz będą ciekawe mecze. My mamy ciężki terminarz, podobnie inne zespoły w czubie tabeli. Jak jest taka sytuacja, liga będzie ciekawsza. Każdy mecz będzie dla widza atrakcyjniejszy i my też będziemy się na takie mecze bardziej motywować, żeby wyciągać w nich trzy punkty.

Kibice zadają sobie pytanie, czy jest w was chęć awansu. W klubie da się odczuć, że w razie awansu, będzie z czym się pokazać w Ekstraklasie?
Jeżeli pierwsza runda był rewelacyjna, to od razu było powiedziane, że chcemy awansować. My przede wszystkim staramy się patrzeć teraz na każdy kolejny mecz. Koncentrujemy się na meczu z Pogonią i nie wybiegamy dalej w przyszłość. Na pewno bardzo pragnęlibyśmy awansować dla siebie i naszych kibiców.

Zaliczasz świetny sezon. Zagrasz w przyszłym sezonie w Ekstraklasie, niezależnie od awansu Zawiszy?
Na razie nie wybiegam tak w przyszłość. Skupiam się na razie na grze. Mamy na razie cztery bardzo ważne mecze. Co będzie później, to... na pewno będzie głośno (śmiech).

W Bytomiu rozmawiał Marcin Szczepański / Ekstraklasa.net