menu

Ostatnia szansa Lechii Gdańsk. Biało-zieloni muszą wygrać z Piastem Gliwice, aby liczyć się w grze o grupę mistrzowską

18 lutego 2018, 10:09 | Paweł Stankiewicz

Lechia Gdańsk zagra drugi mecz ligowy w tym roku i drugi z rzędu przed własną publicznością. Tym razem podejmie zespół Piasta Gliwice, a spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę o godzinie 15.30.


fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało
1 / 10

Po remisie z Wisłą Kraków na inaugurację piłkarskiej wiosny dla biało-zielonych mecz z Piastem będzie już ostatnią szansą, aby włączyć się do walki o grupę mistrzowską. Nadzieje, choć i tak niewielkie, może przedłużyć jedynie zwycięstwo. Przed Lechią już tylko osiem kolejek do zakończenia pierwszej fazy rozgrywek, aż siedem punktów do odrobienia i cztery drużyny do wyprzedzenia. To pokazuje jak trudne zadanie przed gdańskim zespołem.

- Oglądałem mecz z Wisłą kilka razy i jestem zadowolony z naszego występu. Musimy być jednak skuteczniejsi. Z pewnością jednak straciliśmy dwa punkty, a nie zyskaliśmy jeden - powiedział Adam Owen, trener Lechii.

Lechia w razie straty kolejnych punktów w niedzielę będzie musiała się już wyłącznie skupić na walce o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie, a realnego wydźwięku nabiorą słowa Sławomira Peszki po ostatnim spotkaniu, że ten sezon jest już przegrany przez duże P.

- W niedzielę zagrają dwie drużyny, które potrzebują punktów, bo Piast jest na dole tabeli, a my też nie jesteśmy specjalnie wysoko - ocenia szkoleniowiec biało-zielonych. - Piast nie musi grać defensywnie, bo nie ma nic do stracenia. Mają zawodników silnych fizycznie i mogą atakować. Zresztą w lidze nie ma słabych drużyn. Nasze miejsce w tabeli to nie jest przypadek. Jesteśmy na dole, a to wynika z naszych błędów. Wyniki budują pewność siebie. Musimy się skoncentrować i unikać głupich błędów, aby wydostać się z miejsca, które zajmujemy.

Wszyscy piłkarze powinni być gotowi do gry w niedzielę. Po chorobie wrócił Błażej Augustyn, z zespołem trenuje Rafał Wolski, a w pełni sił jest także Paweł Stolarski, który z powodu urazu biodra nie dokończył meczu z Wisłą.

- Rafał dołączył w czwartek do treningów z całym zespołem. Czuje się coraz lepiej i mam nadzieję, że w niedzielę będzie do mojej dyspozycji. W poprzednim tygodniu też już trochę trenował z drużyną, ale z jego zdrowiem nie było wszystko dobrze w 100 procentach. Teraz jest zdecydowanie lepiej. Z Pawłem jest wszystko w porządku. Mam różne opcje, ale nie wiem czy zrobię zmiany w składzie. Mam czas na podjęcie decyzji - przyznał Owen.

Zmiany nie będzie na pozycji bramkarza. Miejsce w składzie zachowa Dusan Kuciak, który jesienią zaliczył wpadki, a w ostatnim meczu z Wisłą drużyna straciła gola po jego błędzie.

- Każdy robi błędy, ale problem jest, jak zrobi go bramkarz. Zresztą z Wisłą to nie był tylko jego błąd, a jesienią miał też sporo świetnych interwencji. Dusan jest doświadczony, a ja nie widzę potrzeby zmiany bramkarza - zakończył Owen.

Top Sportowy24: zobacz hity internetu