menu

Pewne zwycięstwo Olimpii Grudziądz z Sandecją

25 października 2014, 16:52 | Dawid Mątewski, mgs

W meczu 14. kolejki 1. ligi Olimpia Grudziądz pewnie pokonała na własnym stadionie Sandecję 4:1 i umocniła swoją pozycję w czubie tabeli.

Olimpia Grudziądz pokonała Sandecję
Olimpia Grudziądz pokonała Sandecję
fot. Artur Szczepański

W Grudziądzu sobotni pojedynek zapowiadał się ciekawie ze względu przedmeczowych wypowiedzi w szczególności Sandecji, którzy zapowiadali otwartą i ofensywną grę. Mecz był ważny dla jednych jak i drugich – Olimpia goni czołówkę zaś Sandecja chciała oddalić się od miejsc zagrożonych spadkiem.

Początek spotkania już pokazał, że słowa wypowiedziane przez gości nie były rzucone na wiatr, a Sandecja rozpoczęła mecz wysokim pressingiem. Pomimo to pierwszą groźną akcję przeprowadzili grudziądzanie, w której to Marcin Kaczmarek otrzymał piłkę w polu karnym i mając przed sobą tylko bramkarza oddał strzał po, którym to piłka minęła słupek bramki Kozioła. Podopieczni Piotra Stacha próbowali dalej atakować i forsować obronę Olimpii, lecz ich starania większych korzyści nie przynosiły, gdyż zawsze akcję zdążył przerwać Bućko i Łabędzki.

Gra była dość wyrównana, goście jak i gospodarze grali otwarty futbol, a po upływie 15 minut Kaczmarek po raz kolejny uderzał na bramkę Kozioła tym razem po akcji rozegranej z Rogalskim. Biało-zieloni cały czas dążyli do przejęcia inicjatywy i stłamszenia obrony rywali, aczkolwiek do tego potrzebna była bramka na którą nie trzeba było długo czekać.

W 22. minucie świetnym wejściem w pole karne popisał się Marcin Woźniak, który dograł piłkę na głowę Jarocha i po jego uderzeniu do interwencji został zmuszony bramkarz gości odbijając piłkę zbyt lekko przed siebie co wykorzystał Arkadiusz Aleksander pakując futbolówkę do siatki bezradnego bramkarza. Olimpia obejmując prowadzenie zdobyła w końcu optyczną przewagę, przez co coraz częściej gościli na połowie Sandecji atakując. Grudziądzanie spokojnie rozgrywali piłkę, a przyjezdnym stracona bramka podcięła skrzydła na, wskutek czego bramka Sapeli była niezagrożona.

W 34 minucie gospodarze wywalczyli rzut rożny po, którym podwyższyli prowadzenie, Popović dośrodkował, a akcję sfinalizował Bartosz Jaroch. Sandecja zaczęła od środka i chwilę później sędzia podyktował rzut karny po faulu na Danku. Do wykonania „11” podszedł były zawodnik Olimpii Adrian Frańczak i precyzyjnym strzałem nie dał szans Sapeli. Po strzelonej bramce kontaktowej Sandecja starała się pójść za ciosem, lecz obrona Olimpii była tego dnia zbyt dobrze zorganizowana, by akcje gości zakończyły się powodzeniem. Do końca pierwszej połowy wynik się nie zmienił i to gospodarze schodzili do szatni w lepszych nastrojach.

Drugą część spotkania lepiej rozpoczęła Olimpia, biało-zieloni od razu ruszyli do ataku i po świetnej akcji Aleksandra gospodarze mieli rzut wolny w obrębie pola karnego, z którego akurat tym razem nic nie wynikło. Mieliśmy 50. minutę, a podopieczni Dariusza Kubickiego podwyższyli prowadzenie za sprawą Denisa Popovicia, który wychodząc sam na sam z bramkarzem nie dał mu żadnych szans, asystował mu popularny Alek.

Parę minut później Sandecja próbowała odpowiedzieć, lecz po strzale Urbana piłka przeleciała tylko nad poprzeczką. Grudziądzanie po zyskaniu większej przewagi cofnęli się nieco i oczekiwali na błąd rywali i kontrataki, przez co Sandecja została zmuszona do ataku pozycyjnego, w którym to najlepiej sobie nie radziła.

Za to w 65. minucie Olimpia „dobiła” przyjezdnych czwartą bramką i w tym momencie można było powiedzieć, że jest już po meczu. Bramkę zdobył Michal Piter-Bućko po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Popovicia.

Biało-zieloni w pełni panowali nad boiskowymi wydarzeniami grając spokojnie sobie piłką i rozgrywając od własnej połowy w obliczu bezradności gości. Na dziesięć minut przed końcem po błędzie Sandecji udało wyprowadzić się kontratak, w którym to Szczot zdecydował się na uderzenie z dystansu co okazało się złym wyborem, gdyż bramki nie było, a zamiast strzelić mógł wystawić piłkę koledze z drużyny, który znalazłby się „oko w oko” z Koziołem. Wynik do końca nie uległ zmianie, gospodarze w pełni panowali nad tym co dzieje się na boisku.

Olimpia Grudziądz po sobotnim zwycięstwie traci, zaledwie dwa punkty do lidera zaś Sandecja spadła na 15 miejsce, które jest miejscem barażowym.


Polecamy