menu

Oprawa 2013 roku. „X - Żyją w nas stale te lata w glorii i chwale” (8)

16 stycznia 2014, 10:48 | Szymon Jaroszyk

Szlagier Wisła Kraków – Legia Warszawa zawsze budzi wielkie emocje i nadzieje, na kapitalne piłkarskie widowisko. Niestety często piłkarze szybko studzą nasz entuzjazm, w obawie o prestiżową klęskę serwując futbol szarpany, bojaźliwy, nudny. Na trybunach za to na odwrót, zawsze można się spodziewać fajerwerków. Wiosenny mecz przy Reymonta z oprawą „Są w nas stale te chwile, Żyją w nas stale te lata w glorii i chwale” jest doskonałym przykładem…

Oprawa Wisły na meczu z Legią
fot. Wojciech Matusik / Gazeta Krakowska
Oprawa Wisły na meczu z Legią
fot. Wojciech Matusik / Gazeta Krakowska
1 / 2

PODOBA CI SIĘ TA OPRAWA? ZAGŁOSUJ W PLEBISCYCIE!

Jeszcze na starym stadionie ultrasi Wisły mobilizowali się na każdy przyjazd legionistów. Na starej trybunie C (z legendarnym sektorem „X” po środku) warunki do prezentacji opraw były znacznie trudniejsze niż są dziś na nowej trybunie za bramką, ale i tak w naszej pamięci utkwiło wiele szlagierowych prezentacji. Na siedmiu, stosunkowo niskich sektorach kapitalnie prezentowała się m. in. dwustronna kartoniada „Ultra Wisła” na niebanalnej czcionce czy sektorówka utworzona z pasów, na motywie hasła „Bogowie Trybun”.

W pierwszych latach minionej dekady wiślacy wyraźnie stawiali na ilość prezentacji. Gdy Wisła z „Frankiem” i „Żurawiem” z kwitkiem i kilkoma bramkami zdobytymi bez większego wysiłku odsyłała kolejne kluby przyjeżdżające na Reymonta, na trybunach co rusz pojawiały się jakieś elementy ultras. Sporo baloniad, chaosów z flag i transparentów na kijach, prostych kartoniad czy mniejszych sektorówek – skromne prezentacje pojawiały się znacznie częściej, niż dziś. Po kilku latach krakusy postawiły jednak na jakość – mniej opraw, ale za to na całą trybunę, z konkretnym przesłaniem i efektem. Jak choćby wyżej wymienione podczas meczów z „Wojskowymi”.

Oddanie do użytku nowej trybuny za bramką otworzyło przed artystami trybun z Reymonta nowe możliwości. 32 rzędy krzesełek z prostym schematem ich rozłożenia, sporym kątem pochylenia trybuny i płaski dach – do szczęścia ultrasom więcej nie potrzeba. Niezmącone „morze niebieskich plastików” aż prosiło się o układanie potężnych wyszukanych kartoniad, wiślaków bardziej zainteresował jednak dach, a właściwie rzecz biorąc możliwość podwieszania pod niego sektorówek. Co zostało wykorzystane już przy pierwszej większej oprawie. Z czasem zaczęły się i pojawiać konkretne kartoniady, jednak o dziwo nie powalały one na kolana – „ABG” za prosta, „2009” słabo zsynchronizowana z pasami materiałów na schodach i literówką na transparencie, panorama Krakowa na meczu z Barceloną z wyraźną ilością niepodniesionych kartonów…

Perfekcyjnie została za to utworzona mozaika podczas wiosennego meczu z Legią. Na pierwszy rzut oka skala trudności nie wydaje się duża, po prostu „X” na czerwonym tle. Warto jednak zauważyć, że w oprawie nie ma dziur, dzięki podniesionym na schodach pasom materiału, a przy tym dopasowanym kolorystycznie do kartonów. Te są natomiast w ok. 10 barwach, co daje efekt czerwonego tła rozjaśnianego do środka, jakby od blasku „X”. Ile zajęło ultrasom tak dokładne ułożenie blisko 6 tys. kartonów?

Dopełnieniem całości było hasło – „Żyją w nas stale te lata w glorii i chwale” - na nienagannie wykonanym transparencie, idealnie graficznie wkomponowanym w kartoniadę. Przesłanie jest podwójne, kibice wspominają legendarny sektor z dwóch powodów. Pierwszym jest tęsknota za jeszcze nie tak niedawną piłkarską hegemonią w ekstraklasie, podziwianą ze środka dawnej trybuny C. Drugi to sentyment do samego sektora „X”, z którego nie niósł się może tak potężny doping jak z nowego młyna, ale miał on swoją wieloletnią historię, z początkiem zorganizowanego ruchu kibicowskiego na Wiśle włącznie.


Polecamy