menu

Olimpia Grudziądz wygrała z liderem ze Świnoujścia

10 marca 2013, 11:22 | Łukasz Piekarski

Piłkarze Olimpii Grudziądz nie przestraszyli się lidera rozgrywek pierwszej ligi i w inauguracyjnym spotkaniu rundy wiosennej pokonali przed własną publicznością Flotę Świnoujście 2:1. Obie bramki dla gospodarzy zdobył Adam Cieśliński.

Olimpia Grudziądz - Flota Świnoujście 2:1
Olimpia Grudziądz - Flota Świnoujście 2:1
fot. Kamil Zieliński

Zobacz skrót meczu (WIDEO)

Od początku odważniej atakowali piłkarze Olimpii. Kilka minut po pierwszym gwizdku sędziego groźny strzał na bramkę Grzegorza Kasprzika oddał Dariusz Kłus. Piłkę po uderzeniu grudziądzanina wypiąstkował golkiper gości. W 10. minucie z bardzo dobrej strony pokazał się Maciej Rogalski, który jednym zwodem minął dwóch defensorów Floty. Jego uderzenie minimalnie minęło bramkę przyjezdnych.

Gra lidera pierwszej ligi nie wyglądał najlepiej. Uśpienie obrony Floty wykorzystał w 20. minucie Adam Cieśliński, którzy wykorzystał precyzyjne dogranie od swojego partnera w ataku Piotra Ruszkula.

Na nieszczęście dla grudziądzkich kibiców, którzy nie zachwycili frekwencją na sobotnim spotkaniu 180 sekund później do wyrównania doprowadził Arkadiusz Aleksander, który wykorzystał niefrasobliwość obrońców i z bliskiej odległości pokonał bezradnego Michała Wróbla. Po wyrównującej bramce Floty mecz się zaostrzył, więcej było fauli, a gra toczyła się w środku pola. Do końca pierwszej części spotkania wynik nie uległ już zmianie.

W drugiej części gry do ataku znów ruszyli gospodarze. Piłkarze Olimpii oddawali sporo strzałów z dystansu, które albo blokowali obrońcy Floty, albo lądowały w rękawicach Kasprzika. Dowodem tego było aż 9 rzutów rożnych wywalczonych przez grudziądzan. Dla porównania - Flota ani razu nie miała okazji, by wznowić grę z narożnika boiska. Biało-zieloni raz po raz próbowali uszczęśliwić swoich sympatyków.

Bardzo blisko wyprowadzenia Olimpii na prowadzenie był na kwadrans przed końcem spotkania Cieśliński. Doświadczony napastnik z Grudziądza znalazł się sam na sam z bramkarzem gości. Niestety piłka po uderzeniu snajpera Olimpii nie wylądowała w siatce przyjezdnych. 6 minut później wspaniałą okazję zmarnował Ruszkul, który nie wykorzystał świetnego dogrania od Roberta Pisarczuka.

W 83. minucie ręką w polu karnym zagrał Zalepa i sędzia podyktował rzut karny. Na przeciwko Kasprzika stanął strzelec pierwszej bramki - Adam Cieśliński. Napastnik Olimpii efektowną podcinką nie dał szans golkiperowi gości i po raz drugi w tym spotkaniu mógł celebrować zdobycie gola.

Przyjezdni po drugiej bramce Olimpii nie potrafili się już podnieść i do Świnoujścia wrócili bez dorobku punktowego. Sytuacja Floty wygląda o tyle nieciekawie, ponieważ sobotnia porażką z biało-zielonymi jest ich czwartą z kolei. W tej chwili rozpoczął się pościg niemal całej czołówki za piłkarzami Floty - stawką jest awans do T-Mobile Ekstraklasy.

Przed zawodnikami Olimpii bardzo ważny mecz. Już we wtorek do Grudziądza w ramach rozgrywek o Puchar Polski zawita Legia Warszawa. Początek spotkania o godzinie 13.30.

Twitter


Polecamy