menu

Ogromne problemy w Łęcznej. Długi, piłkarze odmawiają gry, Smuda chce odejść

30 czerwca 2017, 09:43 | DW

Spadek Górnika Łęczna z Ekstraklasy nie oznacza zaprzestania wsparcia finansowego klubu przez kopalnię Bogdanka. Problem w tym, że nawet mimo głównego sponsora, Górnicy przeżywają chwile grozy. Mieli przygotowywać się w spokoju do następnego sezonu i potencjalnego awansu, a jest wręcz przeciwnie. Klub boryka się z długami, piłkarze jeszcze nie wiedzą, czy zostanie im przedłużony kontrakt, a na dodatek Franciszek Smuda szuka pracy w innym miejscu.


fot. Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press

Łęcznianie mieli zagrać w sobotę sparing w ramach przygotowań do startu Nice 1 Ligi. Wielce prawdopodobne, że musi on zostać odwołany ze względu na piłkarzy, którzy odmawiają gry. W czwartkowy poranek prowadzone zostały rozmowy na temat przedłużenia kontraktów. Propozycja klubu jest nie do pomyślenia - obniżka pensji o połowę. Żaden z grupki piłkarzy nie podpisał nowej umowy, mimo że już w piątek zostaną wolnymi zawodnikami. – Nie może być tak, że pojadę w sobotę na sparing bez nowej umowy. Złapię kontuzję i co dalej? Poza tym, to, co jest nam proponowane to doprawdy grosze – cytuje zainteresowanych "Przegląd Sportowy".

Identyczne stanowisko w tej sprawie zajął również Franciszek Smuda. Były selekcjoner reprezentacji Polski najprawdopodobniej zrezygnuje z funkcji pierwszego trenera. Nieoficjalnie mówi się, że obejmie on drużynę Stomilu Olsztyn, choć do pewnych informacji jeszcze daleko. Jeśli Smuda faktycznie chce odejść, środowy sparing z Wisłą Płock może być jego ostatnim meczem w Górniku.

Całość uzupełniają długi, których klub z Łęcznej nie mógł uniknąć. Jak podaje "Przegląd Sportowy", zadłużenie może wynieść nawet 7 mln złotych. Trzeba to jakoś spłacić, dlatego Górnik chce zaoszczędzić na piłkarzach. Powstaje więc zamknięte koło, z którego nie widać żadnego rozwiązania.

Wraz z końcem sezonu pojawiły się również problemy kadrowe. Drużynę opuścili: Josimar Atoche (wrócił do Peru), Szymon Drewniak (najprawdopodobniej Cracovia), Adam Dźwigała (Wisła Płock), Piotr Grzelczak (grecka Platania), Bartosz Śpiączka (Bruk-bet Termalica), Grzegorz Piesio (Arka Gdynia), Javi Hernandez (azerska Qabala) oraz Gabriel Matei, Gerson i Grzegorz Bonin. Lista długa, a na domiar złego zawodnikom, którzy zdecydowali się zostać, zaproponowano fatalne warunki kontraktowe. Wydaje nam się, że jeszcze długo nie zobaczymy Górnika w Ekstraklasie.

MAGAZYN SPORTOWY 24;nf

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/a5f4a15d-84e4-0899-3cf4-6169aab9795f,a26448fa-c755-fdf0-1a57-027e88b28ff8,embed.html[/wideo_iframe]

Piłkarze Ekstraklasy na wakacjach: Grecja, Hiszpania, Bałtyk


Polecamy