menu

Niespodziewane i zasłużone zwycięstwo Puszczy

8 sierpnia 2011, 09:06 | Paweł Guga / Gazeta Krakowska

W Rzeszowie doszło do sporej niespodzianki. Miejscowa Resovia niespodziewanie uległa Puszczy Niepołomice. Samobójcze trafienie na wagę trzech punktów dla gości zaliczył Bogacz.

Puszcza odniosła ważne wyjazdowe zwycięstwo
Puszcza odniosła ważne wyjazdowe zwycięstwo
fot. know / Polskapresse

To gospodarze już przed rozpoczęciem sobotniego spotkania księgowali komplet punktów. Tymczasem Puszcza wygrała całkowicie zasłużenie. Miejscowi, szczególnie w pierwszej połowie, w której podopieczni Dariusza Wójtowicza byli zdecydowanie lepsi, nie potrafili sobie poradzić z wysoko ustawioną defensywą rywali i mocnym pressingiem.

Już początek spotkania był kompletnym zaskoczeniem dla kibiców Resovii. W 3. minucie Paul mocno strzelał zza linii szesnastki, ale piłka minimalnie minęła bramkę gospodarzy. Po chwili Cholewiak znalazł się sam na sam z bramkarzem rywali, ale arbiter dopatrzył się spalonego. Uderzenie Księżyca z wolnego było niecelne.

W 19. minucie kontuzji doznał Lewiński i musiał opuścić boisko. - To bardzo bolesne stłuczenie - powiedział trener Wójtowicz. - Ale liczę, że piłkarz będzie gotowy do gry w następnym spotkaniu.

W 22. minucie na strzał Płonki odpowiedział Mizia, lecz po długim rajdzie zabrakło mu sił na celne uderzenie. W 24. minucie akcję rozpoczął Strózik. Długim podaniem uruchomił Cholewiaka, a ten zaabsorbował obrońców Resovii. Piłka po wrzutce Strózika skozłowała. Głową próbował ją wybić Bogacz. Zderzył się z nim Pietryka - i piłka znalazła się w siatce bramki Resovii.

Gospodarze nie doszli do siebie po tym ciosie do końca pierwszej połowy i gra toczyła się głównie w środku boiska. Miejscowi tylko raz do przerwy "postraszyli" Kwedyczenkę, ale Kwiek uderzał z wolnego niecelnie.

Trener Resovii w przerwie dokonał kilku zmian i drugą część meczu jego drużyna zaczęła z dużym animuszem. Teraz to miejscowi wysoko atakowali piłkarzy Puszczy, którzy przez kilka minut mieli problemy z wyjściem z własnej połowy.

W 50. minucie strzelał Twardowski, a dobijać piłkę próbował Kozubek. W 57. minucie niecelnie strzelał Płonka. Goście bardzo umiejętnie się bronili i czekali na swoją okazję. Ta nadarzyła się w 71. minucie, jednak futbolówka po strzale Zontka poszybowała nad poprzeczką. 6 minut później kontrę zespołu Puszczy wyprowadził aktywny Janik. Mocno uderzył, ale w sam środek bramki, i Pietryk wybił piłkę. Dopadł do niej Nowak, lecz trafił w poprzeczkę.

W 80. minucie Cholewiak mógł już rozstrzygnąć losy meczu. Otrzymał znakomitą piłkę od Janika i w polu karnym składał się do strzału z kilku metrów, stracił jednak równowagę i trafił piłką wprost w bramkarza.

Miejscowi do końca starali się atakować. Jako, że drużyna Dariusza Wótowicza mądrze się broniła, miejscowi nie potrafili stworzyć sobie klarownych sytuacji strzeleckich. Goście nie kwapili się z atakami i w efekcie niepołomiczanie dowieźli korzystny wynik do końcowego gwizdka arbitra. Wygrana Puszczy jest jak najbardziej zasłużona. Grali lepiej piłką i znacznie mądrzej od doświadczonych gospodarzy.