menu

Niespodzianka w Ostrowcu! Piast traci gola w ostatniej minucie

26 marca 2011, 18:40 | Bartłomiej Szura

Po golu w 90. minucie spotkania, zajmujący miejsce w strefie spadkowej KSZO Ostrowiec Świętokrzyski wygrał z Piastem Gliwice 1:0. Piastunki całą drugą połowę grały z przewagą jednego zawodnika!

KSZO odniosło bardzo cenne zwycięstwo nad Piastem
KSZO odniosło bardzo cenne zwycięstwo nad Piastem
fot. Karolina Tkaczyk

KSZO Ostrowiec Św. 1:0 Piast Gliwice - czytaj zapis naszej relacji na żywo

Porażka Piasta bardzo zmniejszyła szanse zespołu na awans do Ekstraklasy. W tabeli 1. ligi gliwiczanie tracą pięć punktów do ŁKS-u i Podbeskidzia.

Pierwsza połowa spotkania w Ostrowcu rozpoczęła się spokojnie. Oba zespoły szukały okazji do zdobycia bramki, jednak raziły nieskutecznością. Po kwadransie boiskowe zmagania zdominowali gospodarze, którzy za wszelką cenę usiłowali pokonać Jakuba Szmatułę. Szczególnie aktywny był Krystian Kanarski. Snajper z Ostrowca przegrał jednak dwukrotnie pojedynek sam na sam z bramkarzem Piasta.

W 30. minucie doszło do sytuacji, która wprowadziła dużo nerwowości na boisku i ławkach trenerskich. Nikola Kolarov uderzył łokciem w twarz Jakuba Biskupa, który z zakrwawioną twarzą odjechał karetką na sygnale do szpitala. Sędzia faulu nie odgwizdał, czym wywołał wściekłość trenera Marcina Brosza. Dla szkoleniowca skończyło się to odesłaniem na trybuny, co w tym sezonie nie wydarzyło się po raz pierwszy.

Po tej sytuacji gra się zaostrzyła. W 40. minucie po faulu na Mayconie drugą żółtą kartkę zobaczył obrońca gospodarzy, Michał Trzeciakiewicz. KSZO całą drugą połowę musiało grać w osłabieniu.

Po przerwie gospodarze schowani za podwójną gardą bronili się przed atakami wyżej notowanych gości i tylko od czasu do czasu odgryzali się atakiem zaczepnym. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem piękną akcję przeprowadzili miejscowi. Piotr Nowosielski podał do Janusza Wolańskiego, ten odegrał do Tomasza Bzdęgi, który pięknym strzałem z ostrego kąta zdobył zwycięską bramkę.

Piast przegrał na własne życzenie. Grając przez ponad 45. minut w przewadze jednego zawodnika nie potrafił zdobyć bramki w spotkaniu z outsiderem ligi. KSZO zagrało mądrze, odważnie i niezwykle skutecznie.