menu

Nie strzelając gola z gry Senegal wygrał w ściśle tajnym sparingu

12 czerwca 2018, 22:36 | Mateusz Skrzyński

Po czterech meczach bez zwycięstwa reprezentacja Senegalu wreszcie wygrała. W ściśle tajnym meczu Lwy Terangi pokonały Koreę Południową 2:0.

W swoim ostatnim sparingu Senegal pokonał Koreę Południową
W swoim ostatnim sparingu Senegal pokonał Koreę Południową
fot. EASTNEWS

W swoim pierwszym mundialowym meczu reprezentacja Polski zmierzy się właśnie z Senegalem. Patrząc na jego formę w ostatnich spotkaniach, Biało--Czerwoni mogli być pełni optymizmu. Podopieczni Aliou Cisse nie tylko nie zachwycali, ale ich ostatnie występy były wręcz rozczarowujące. I tak jak można było powiedzieć, że porażka z jadącą do Rosji Chorwacją czy remis z utrzymującą dobrą formę Bośnią i Hercegowiną to wypadki przy pracy, tak ciężko zrozumieć postawę ekipy z Afryki w starciach z Luksemburgiem i Uzbekistanem. 27. w rankingu FIFA Senegal nie zdołał zdobyć w tych dwóch spotkaniach nawet gola. A przecież obie te federacje w tym zestawieniu plasują się pod koniec pierwszej setki, a o występie na poważnym międzynarodowym turnieju mogą jedynie marzyć.

Na mundialu Lwom Terangi przyjdzie się zmierzyć ze znacznie trudniejszymi przeciwnikami. Nic więc dziwnego, że ostatni sprawdzian przed wylotem do Rosji Senegalczycy potraktowali śmiertelnie poważnie. Mecz odbył się w austriackiej miejscowości Grödig. O samym jego przebiegu niewiele wiadomo. Został on bowiem zamknięty zarówno dla kibiców, jak i przedstawicieli mediów, a obie federacje poinformowały jedynie o końcowym wyniku i strzelcach bramek. Reszta pozostała ściśle tajne, jakby szykowano specjalną taktykę pod spotkanie z Polską. Zwłaszcza że pozostało do niego już mało czasu. Pierwszy gwizdek zaplanowano na wtorek 19 czerwca na godzinę 17.

Złą wiadomością dla zawodników Adama Nawałki może być to, że Senegalczykom udało się odblokować i w poniedziałek zdobyli pierwszą od wielu tygodni bramkę. W doliczonym czasie gry Moussa Konate wykorzystał rzut karny, ustalając tym samym wynik na 2:0. Pierwsze trafienie padło natomiast po bramce samobójczej Kim Young-gwona. Ponownie bez gola spotkanie zakończyła największa gwiazda Senegalu, grający na co dzień w Liverpoolu Sadio Mane. Ciężko jednak ocenić jego występ, gdyż na dobrą sprawę widziały go jedynie osoby postronne.