menu

Nice 1 liga. Katowickie paradoksy: GKS grał, Miedź strzelała [ZDJĘCIA]

13 kwietnia 2017, 22:37 | Kaja Krasnodębska

Nice 1 liga. Zaskakujące otwarcie 26. kolejki. W Katowicach kibice obejrzeli dwie bramki - obie jednak dla gości. GKS miał wprawdzie najpierw trzy dogodne okazje, ale żadnej nie wykorzystał. Miedź Legnica w końcówce przeprowadziła za to dwie zabójcze akcje, które dały jej komplet punktów. Do siatki trafili Damian Rasak (po raz trzeci w sezonie) oraz Jakub Vojtus (pierwszy gol).

GKS Katowice - Miedź Legnica 0:2
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
GKS Katowice - Miedź Legnica 0:2
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
GKS Katowice - Miedź Legnica 0:2
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
GKS Katowice - Miedź Legnica 0:2
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
GKS Katowice - Miedź Legnica 0:2
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
GKS Katowice - Miedź Legnica 0:2
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
GKS Katowice - Miedź Legnica 0:2
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
GKS Katowice - Miedź Legnica 0:2
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
GKS Katowice - Miedź Legnica 0:2
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
GKS Katowice - Miedź Legnica 0:2
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
GKS Katowice - Miedź Legnica 0:2
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
GKS Katowice - Miedź Legnica 0:2
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
GKS Katowice - Miedź Legnica 0:2
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
GKS Katowice - Miedź Legnica 0:2
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
GKS Katowice - Miedź Legnica 0:2
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
GKS Katowice - Miedź Legnica 0:2
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
GKS Katowice - Miedź Legnica 0:2
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
1 / 17

[galeria][przycisk_galeria]

Inauguracja wielkanocnej kolejki 1. ligi miała miejsce już w Wielki Czwartek. Przy Bukowej w Katowicach miało odbyć się wielkie spotkanie wypełnione emocjami. Wielka również była jego stawka – oba zespoły walczą bowiem o awans do Lotto Ekstraklasy. Blisko tego celu są zwłaszcza gospodarze, którzy przed pierwszym gwizdkiem plasowali się na najniższym stopniu podium. Miedź znajdowała się nieco dalej, lecz wciąż miała spore szansę. Musiała po prostu zacząć wygrywać. Najlepiej już w ten wieczór.

Swoje ambicje pokazała już w pierwszych minutach. To goście bowiem lepiej weszli w to spotkanie i początek należał właśnie do nich. W dużej mierze za sprawą doświadczonej pary zawodników Łukasz Garguła – Wojciech Łobodziński. Z początku to oni zdominowali grę w środku pola, dzięki czemu zdołali przeprowadzić kilka akcji prawą stroną boiska.

Później inicjatywę przejęli już gospodarze. To oni dłużej utrzymywali się przy piłce długimi momentami wymieniając podania na połowie przeciwnika. Bez większego problemu zagłębiali się w pole karne Miedzi. Fajnie pokazywał się zwłaszcza Alan Czerwiński, ale sporo pracy wkładał również Tomasz Foszmańczyk. Z różnym jednak skutkiem – dobre zagranie pomocnika przeplatane było tymi nie najszczęśliwszymi. Kolejne sytuacje tylko zachęcały zgromadzonych na Bukowej kibiców do jeszcze głośniejszego dopingu. GieKSa przed przerwą radziła sobie całkiem nieźle, toteż fani liczyli na gole.

Te jednak nie nadchodziły. Głównie za sprawą samych katowiczan, którzy co prawda kreowali sobie kolejne wymyślne akcje, lecz nie potrafili ich wykończyć. Dwie praktycznie stuprocentowe szanse w krótkim czasie zmarnował Paweł Mandrysz. Nie popisywał się również Grzegorz Goncerz czy Mikołaj Lebedyński. Tego dnia futbolówka po prostu nie chciała lecieć w światło bramki legniczan. Dzięki temu, mimo miejscami sporej przewagi GKS-u, do przerwy przy Bukowej tablica wyników wskazywała bezbramkowy remis.

Pierwszy kwadrans drugiej połowy do złudzenia przypominał tę pierwszą. Katowiczanie mieli przewagę w posiadaniu piłki, długo potrafili wymieniać podania na połowie przeciwnika i oddawali kolejne strzały. Lwia część z nich okazywała się niecelna, a te które już poleciały w kierunku bramki Pawła Kapsy, z łatwością wyłapywane były przez golkipera gości. GKS nie myślał się jednak poddać. Dobrą zmianę dał Kamil Jóźwiak. Wypożyczony z Lecha zawodnik wniósł sporo ożywienia na skrzydłach.

Defensorzy Miedzi mieli zarówno z nim jak i z jego kolegami sporo pracy. Zwłaszcza, że legniczanie nie najlepiej wyglądali w środku pola. Igorowi Sapale, Bartłomiejowi Kalinkowskiemu czy Tomaszowi Foszmańczykowi pozostawiali tam sporo miejsca.

Kolejne sytuacje katowiczan nie przynosiły jednak goli, a jedynie irytowały publiczność. Podobnie jak praca sędziego, który zwracał sporą uwagę na przewinienia gospodarzy. Najgorsze dla podopiecznych Jerzego Brzęczka miało jednak dopiero nadejść. Kontratak legniczan w 79. minucie zakończył się golem z najbliższej odległości młodego Damiana Rasaka.

Piłkarze GKSu rzucili się do odrabiania straty, ale nie wyciągnęli wniosków z poprzednich sytuacji. Kolejna kontra Miedzi przyniosła bowiem drugie trafienie. Akcja ponownie potoczyła się prawą stroną boiska, piłka ponownie została wrzucona pod samą bramkę. Tym razem do siatki wpakował ją wprowadzony w drugiej połowie Jakub Vojtus.

Dzięki tym bramkom Miedź nieco niespodziewanie zwyciężyła na wyjeździe z wyżej plasującą się w tabeli GieKSą 2-0. Legniczanie przerwali trzymeczową serię bez zwycięstwa i pokazali, że wciąż walczą o najwyższe pierwszoligowe cele.

Piłkarz meczu: Paweł Kapsa
Atrakcyjność meczu: 6/10

1. LIGA w GOL24


Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Pod Ostrzałem GOL24


WIĘCEJ odcinków Pod Ostrzałem GOL24;nf

TOP 10 najbardziej nielubianych piłkarzy w Ekstraklasie [GALERIA]

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!


Polecamy