menu

TOP 10 piłkarzy, którzy mają błyszczeć w Ekstraklasie

16 lipca 2018, 18:36 | JCZ

W piątek (20 lipca) rozpocznie się nowy sezon Ekstraklasy. Tytułu broni Legia Warszawa, która wzmocniła się najlepszym strzelcem poprzedniej edycji. Kto oprócz niego będzie się wyróżniać? Oto potencjalna lista bohaterów.


fot. Bartek Syta
To zestawienie jest zdominowane przez graczy ofensywnych. Ale otwiera je perspektywiczny stoper. Od niego trener Michał Probierz rozpoczyna układanie formacji. Kto wie czy za moment powołania na Kałuży w Krakowie nie wyśle natomiast nowy selekcjoner Jerzy Brzęczek. 22-latek zrobił w końcu spore postępy. W niczym specjalnie nie ustępuje paru reprezentantom Polski. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/raBC4rDOZGo" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Gwinejczyk marzył o powrocie do Hiszpanii, ale tak się złożyło, że zagra jeszcze przynajmniej przez sezon w polskiej Ekstraklasie. W zespole mistrza Polski oczekują od niego formy, którą prezentował w Wiśle Płock. Jako cofnięty napastnik może zagwarantować naprawdę godne liczby. - Moim celem jest dublet – zapowiedział w pierwszym wywiadzie po podpisaniu umowy. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/8Pz6vH0UeGE" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>
fot. Sylwia Dąbrowa
Jeżeli ze strony „Białej Gwiazdy” ktoś ma robić różnicę to jedynie Hiszpan. W zeszłym sezonie dobrze prezentował się w duecie z Carlitosem (zdobył osiem bramek i zapisał trzy asysty). Brakowało mu trochę regularności, o którą ma zamiar powalczyć w zbliżającym się sezonie. Jesteśmy ciekawi czy sprosta oczekiwaniom. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/30CGmpETLUA" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>
fot. Andrzej Banas / Polska Press
Musiał się – jako sportowiec – nieźle wkurzyć na brak powołania na MŚ 2018. Całkiem prawdopodobne, że tę „piłkarską złość” uwolni podczas najbliższego sezonu. Przed feralną kontuzją był jednym z najlepszych zawodników swojego zespołu. Potrafił dograć, ale i wykończyć. Tego samego kibice oczekują w kolejnej edycji rozgrywek. „Maki” jest to w stanie zagwarantować. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/ptYersn7ufE" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>
fot. Lukasz Gdak
Przed doświadczonym pomocnikiem drugi sezon na polskiej ziemi. W debiucie opuścił tylko dwa mecze spośród 37. To współautor wicemistrzostwa, chociaż kluczowe liczby (gole, asysty) jakoś specjalnie tego nie potwierdzają. Jeżeli dalej będzie się tak dobrze prezentować, to może też dostanie szansę występów w reprezentacji Czech. Jak wiemy, Adam Hlousek już był do niej powoływany z Ekstraklasy. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/Z6QD48tSy1c" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Kosztował 1 mln euro co czyni go najdroższym zakupem letniego okienka. Rzadko kiedy polski klub wykłada taką kwotę na pojedynczego zawodnika. W przypadku „Kolejorza” zdarzyło się tak wcześniej ledwie raz i minęło od tego wiele lat (Rafał Murawski). Portugalczyk zawieść więc po prostu nie może. Nic zresztą nie zapowiada czarnego scenariusza; ofensywnie usposobiony pomocnik jest jeszcze przed trzydziestką i po naprawdę udanym sezonie w lidze portugalskiej. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/V8qF7FK0ynM" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>
fot. lechpoznan.pl
Jak nigdy przedtem na Hiszpanie spoczywa odpowiedzialność za wynik. W 1 Lidze został królem strzelców, a w Ekstraklasie był w czołówce tej klasyfikacji, więc siłą rzeczy oczekuje się od niego kolejnego worka bramek. Poza tym z drużyny odeszło kilku ważnych zawodników (Rafał Kurzawa, Mateusz Wieteska, Damian Kądzior) i byłoby dobrze, gdyby najlepszy napastnik właśnie w takim momencie nie spuścił z tonu. Wiosnę miał wprawdzie bardzo przeciętną, ale w nowy sezon wszedł już z bramką, która zwiększyła szanse na awans do II rundy el. Ligi Europy. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/BobcsuoG12o" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>
fot. Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse
Czy to jego ostatni rok w Ekstraklasie? Tego jeszcze nie wiemy, w każdym razie zapowiada się na najważniejszy. 19-latek nie powinien mieć problemów z regularną grą, skoro jest oczkiem w głowie trenera Deana Klafuricia i nadzieją prezesa Dariusza Mioduskiego na rekordowy transfer. Już w zeszłym sezonie, i to podczas jego niezwykle stresujących momentów, potrafił ciągnąć drużynę we właściwą stronę (to nie umknęło uwadze selekcjonera Adama Nawałki, który zabrał go na zgrupowanie do Juraty). Jeżeli rzeczywiście posiada nieprzeciętny talent to nadchodzący sezon tylko to potwierdzi. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/qrfAyWlGBPo" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>
fot. Bartek Syta
Do skutecznej walki o tzw. „Majstra” drużyna z Wielkopolski potrzebuje snajpera z prawdziwego zdarzenia. Kandydat jest tylko jeden i jego zdjęcie widzicie powyżej. Duńczyk poprzednią edycję zakończył z dorobkiem dziewiętnastu trafień. Śmiemy twierdzić, że drzemią w nim jeszcze spore rezerwy, które spróbują uwolnić koledzy z pomocy oraz debiutujący trener Ivan Djurdjević. Według bukmacherów Gytkjaer to jeden z dwóch faworytów do zdobycia korony króla strzelców Ekstraklasy. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/oSaCRFo8lhY" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>
fot. Waldemar Wylegalski
Jeszcze rok temu błąkał się po hiszpańskich peryferiach. Dzisiaj to król strzelców, czołowy asystent, a także bohater najciekawszego transferu wewnątrz polskiej ligi. Zapytywało o niego Dinamo Zagrzeb, ofertę złożył Lech Poznań, ale ostatecznie to mistrz z Łazienkowskiej podsunął umowę do podpisu i za niewielką kwotę (450 tys. euro) przechwycił z borykającej się z problemami finansowymi Wisły Kraków. Niewiele wskazuje na to, żeby snajper miał okazać się niewypałem, za to więcej sugeruje, że będzie strzałem w samą dziesiątkę. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/EKM948wnLgo" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>
fot. Bartek Syta
1 / 11