menu

Liga Mistrzów. Czy Juergen Klopp znów wygra z Thomasem Tuchelem - trudne zadanie szkoleniowca Liverpoolu przed meczem z Paris Saint-Germain

18 września 2018, 16:12 | Jakub Niechciał

Wtorkowy mecz Liverpoolu z Paris Saint Germain to nie tylko starcie wielkich gwiazd na boisku. To również pojedynek dwóch wielkich trenerów - Juergena Kloppa z Thomasem Tuchelem. Czy znów górą będzie ten pierwszy?

Thomas Tuchel
fot. Szymon Starnawski /Polska Press
Juergen Klopp
fot. PAUL ELLIS/AFP/East News
1 / 2

Obaj są Niemcami, obaj prowadzili w przeszłości Borussię Dortmund. Poza tym łączy ich niewiele, żeby nie powiedzieć nic. No może jeszcze to, że obaj mówią o sobie z ogromnym szacunkiem.

- Thomas Tuchel to to niesamowity trener. Myślę, że PSG podjęło naprawdę mądrą decyzję zatrudniając go. Jest jednym z najlepszych w swoim fachu, a przez to czeka nas niesamowicie trudne zadanie - mówi przed wtorkowym meczem na Anfield Road Juergen Klopp.

- To dla nas wyzwanie, możliwość zobaczenia najlepszego oblicza naszej siły, zwłaszcza gdy jesteśmy pod presją, a we wtorek na pewno pod nią będziemy. Dopiero wtedy zobaczymy najlepszą twarz tej drużyny - zapowiada Tuchel.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Liverpool - PSG LIVE! Mocny start Ligi Mistrzów przy Anfield

Wie, co mówi, bo z 12 dotychczasowych starć z drużynami Kloppa prowadzone przez niego zespoły przegrały aż osiem razy. Teraz niby ma silniejszą ekipę, z Neymarem, Kylianem Mbappe i Edinsonem Cavanim, ale kto wie... Na swoim stadionie Liverpool jest zdolny do wszystkiego, o czym w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów przekonały się m.in. AS Roma i Manchester City.

Wiosną 2016 roku, w ćwierćfinale Ligi Europy, przekonała się również o tym prowadzona przez Tuchela Borussia. W Dortmundzie padł remis 1:1, więc losy dwumeczu musiały rozstrzygnąć się w rewanżu na Anfield Road. W nim zespół Kloppa przegrywał po dziesięciu minutach 0:2, a po niespełna godzinie 1:3. Wszystko po to, by w niesamowitych okolicznościach odwrócić losy spotkania, wygrać 4:3 i awansować. Jak będzie tym razem?


Polecamy