menu

Legia - Cork City. Legioniści chcą we wtorek pokonać pierwszą przeszkodę na drodze do Ligi Mistrzów

16 lipca 2018, 18:14 | Tomasz Dębek

We wtorek Legia może zrobić pierwszy krok w kierunku Ligi Mistrzów. Po zwycięstwie 1:0 w Cork mistrzowie Polski podejmą Irlandczyków w rewanżu. - Traktujemy go jako odrębne spotkanie, które chcemy wygrać - uważa Dean Klafurić. - Po przegranym meczu o Superpuchar nie ma co dyskutować o tym, czy system 3-5-2 jest zły. Dajcie nam trochę czasu. Będziecie naprawdę zdziwieni, jak można grać w polskiej lidze - dodaje Michał Kucharczyk.

Michał Kucharczyk
Michał Kucharczyk
fot. Bartek Syta

Początek sezonu w wykonaniu legionistów nie jest na razie imponujący. W Irlandii długo męczyli się z Cork City, a jedyną bramkę spotkania zdobył strzałem z dystansu Michał Kucharczyk. W sobotę szósty raz z rzędu przegrali mecz o Superpuchar Polski. Przy Łazienkowskiej Arka Gdynia pokonała ich 3:2. W obu spotkaniach Klafurić postawił na system 3-5-2, który szlifował też podczas sparingów.

- Zagraliśmy tak tylko w dwóch oficjalnych meczach. Nic nie wydarzy się z dnia na dzień. Z Arką wynik był niekorzystny, ale graliśmy atrakcyjną piłkę. Chcemy dominować rywali. Dla kibiców i ze względu na naszą tradycję. Z Arką posiadaliśmy piłkę przez 65 proc. meczu, z Cork 70 proc. Oddaliśmy mnóstwo strzałów. To nie system jest zły, po prostu popełniliśmy indywidualne błędy, które można wyeliminować w przyszłości - uważa chorwacki szkoleniowiec.

- Jesteśmy tylko ludźmi, nie da się nauczyć nowego systemu z dnia na dzień. Straciliśmy trzy bramki z Arką przez błędy w ustawieniu, jedna była zresztą moją winą. Po jednym przegranym meczu nie ma co dyskutować o tym, że system jest zły. Dajcie nam trochę czasu. Będziecie naprawdę zdziwieni, jak w polskiej lidze można grać 3-5-2 - dodał Kucharczyk.

Zapytany o piękną bramkę z Cork „Kuchy King” jak zwykle zachował skromność. - To był przypadek. Ale gdyby spojrzeć w przeszłość, to faktycznie był chyba najładniejszy gol w mojej karierze - zaznaczył.

Inni zawodnicy Legii przed rewanżem też zachowują optymizm. - Nastroje w szatni są bardzo dobre. Nasze cele się nie zmieniają, to mistrzostwo i Puchar Polski. Ale głównym daniem ma być Liga Mistrzów. Zrobimy wszystko, żeby wrócić do piłkarskiej elity.
W eliminacjach doszły nam dwa dodatkowe spotkania. Możemy też trafić na trochę mocniejszych rywali. Ale na razie nie ma co na to patrzeć. Teraz liczy się to, żeby przejść pierwszą rundę. Grać i wygrywać kolejne mecze. Jeśli będziemy to robić, znów zagramy w Lidze Mistrzów - mówił nam w piątek Arkadiusz Malarz.

[url="http://www.polskatimes.pl/sport/pilka-nozna/a/arkadiusz-malarz-nie-myslimy-o-kolejnych-rundach-kwalifikacji-do-ligi-mistrzow-teraz-liczy-sie-to-zeby-przejsc-cork-city,13343677/" title=""]>> ARKADIUSZ MALARZ: ZROBIMY WSZYSTKO, ŻEBY WRÓCIĆ DO ELITY


Polecamy