Koniec dobrej passy. Wisła przegrała z Trzebinią
Skończyła się dobra passa Wisły Sandomierz pod wodzą Grzegorza Wesołowskiego. W ostatniej jesiennej kolejce przegrała na wyjeździe z MKS Trzebinia, tracą bramki w 30 i 77 minucie.
fot. Piotr Chorab
MKS Trzebinia - Wisła Sandomierz 2:0 (1:0)
Wisła: Drzymała - Ziółek (70. Tur), Górski, Beszczyński, Korona - Sudy, Nikanowycz, Mokrzycki - Drapsa, Piechniak Ż, Michalski (46. Siepierski).
Wisła zagrała poważnie osłabiona. Z powodu kartek zabrakło Damiana Judy, Jarosława Piątkowskiego i Patryka Wilka, którzy musieli pauzować za kartki. Mimo to liczyła na podtrzymanie dobrej passy. Trzy ostatnie spotkania pod wodzą trenera Grzegorza Wesołowskiego wygrała, nie tracąc w nich bramki. Ta seria skończyła się jednak w spotkaniu z MKS.
W pierwszej połowie Wisła mogła się pokusić o zdobycie bramki. W 14 minucie Maciej Ziółek zgrał piłkę do Mateusza Michalskiego, ale ten główkował minimalnie obok bramki. W 27 minucie ładnie z 25 metrów uderzył Andrij Nikanowycz - minimalnie obok bramki.
W 30 minucie gospodarze zdobyli jednak bramkę. Dwie minuty później Wisła mogła wyrównać. Po dośrodkowaniu Michała Mokrzyckiego strzelał Arkadiusz Drapsa - obok bramki. W 38 minucie strzał Marcina Sudego obronił bramkarz gospodarzy. W 51 minucie groźnie uderzył Michał Mokrzycki - bramkarz nie bez problemu wybił piłkę na rzut rożny.
Później kilkoma udanymi interwencjami popisał się Patryk Drzymała, obronił między innymi dwie sytuacje sam na sam i kilka groźnych strzałów. W 77 minucie gospodarze zdobyli druga bramkę, ustalając wynik spotkania.