menu

Gra z młodzieżowcem podoba się Michałowi Probierzowi

7 grudnia 2018, 15:43 | Jacek Żukowski

Od nowego sezonu ekstraklasowe kluby czeka poważna reforma. Zniesiony zostanie limit piłkarzy spoza Unii Europejskiej (teraz może ich grać maksymalnie dwóch), za to drużyny będą miały obowiązek wystawiania młodzieżowca.

Po wejściu w życie nowych przepisów w ekstraklasie, w zespole będzie mogło grać nawet trzech Brazylijczyków
Po wejściu w życie nowych przepisów w ekstraklasie, w zespole będzie mogło grać nawet trzech Brazylijczyków
fot. Anna Kaczmarz

Za młodych zawodników uznaje się piłkarzy, którzy w kolejnych rozgrywkach nie będą mieli więcej niż 21 lat. Jak na te zmiany reaguje trener Cracovii Michał Probierz?
- Już od kilkunastu lat powinniśmy być zapleczem dla topowych lig, wychowywać piłkarzy – mówi szkoleniowiec. - Przez reformę rozgrywek, która dokonała podziału ligi na dwie grupy po sezonie zasadniczym, wszystko się zachwiało, bo bardzo ciężko było wprowadzać młodzież. Pierwszym punktem kulminacyjnym w rozgrywkach jest walka o dostanie się do ósemki. Gdy się to nie udaje, trenerzy są zazwyczaj zwalniani. Później następuje walka o utrzymanie i też nie ma możliwości wprowadzania młodzieży. Zrobiliśmy bardzo duży krok wstecz.

Trener mówi też o kłopotach z pozyskaniem polskich piłkarzy.
- Ten rynek jest dla nas zamknięty – mówi szkoleniowiec. - Ceny za piłkarzy, których chcielibyśmy ściągnąć, są nierealne. A przeciętna wpłata zagranicznego klubu to pieniądze dla nas kosmiczne, 2 - 3 mln euro. W ciągu ostatnich 4 lat wyjeżdżają z kraju najzdolniejsi zawodnicy.

Jestem więc zwolennikiem nowych przepisów, bo nie mamy większego wyboru. Stawki dla zagranicznych piłkarzy poszły w górę.
Probierz u progu swej pracy w Cracovii starał się stawiać na młodych zawodników – grali Adam Wilk, Kamil Pestka, teraz natomiast w pierwszym składzie nie ma ani jednego młodego Polaka. Czy szkoleniowiec „Pasów” nie obawia się, że od nowego sezonu młody zawodnik dostanie miejsce „za darmo”.
- Nie uważam tak, będzie konkurencja – mówi Probierz. - Nigdy się nie dogodzi wszystkim. W topowych ligach nie ma tego przepisu, ale nie jesteśmy topowi. Powinniśmy postawić na szkolenie, nawet kosztem tego, że nie będziemy grać w pucharach. Do tego kluby muszą mieć odpowiednią bazę, a my nie mamy takiej, bo jesteśmy biednym pod względem piłkarskim krajem. To, że jest więcej orlików nie znaczy, że jest więcej boisk.

W sobotę minie rok od słynnego już happeningu Probierza, w którym wykorzystał ziarno i doniczkę. Trener pokazał wtedy, że tak jak na roślinę, tak i na efekty jego pracy trzeba poczekać. Jak swe działania ocenia po roku?
- Doniczka poszła w... Staraliśmy się rozwijać młodych, ale rozpadł się trzon zespołu i trzeba było wszystko układać na nowo – mówi Probierz. - Od drugiej kolejki do teraz grało stale tylko trzech zawodników. Mówi się, że u Probierza gra 8 obcokrajowców, ale w większości klubów tak jest. Sprowadzaliśmy zawodników z rocznika 2000, a tu zmieniono limit wieku w Centralnej Lidze Juniorów i oni nie mogą już w niej grać. Doniczka przeżywa więc ciężkie chwile, ale wierzę, że coś z niej wyrośnie.

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/ed53f378-1181-8a87-327b-f07b80b90e24,2152cca2-06e5-14e1-16ea-595dadeac14d,embed.html[/wideo_iframe]

Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>;nf

DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Gorąco w Cracovii: "Kibice znajdą innego sponsora?"
Ramirez: Wisła to dziedzictwo Krakowa, martwię się o nią
SPORTOWIEC MAŁOPOLSKI 2018 | Czekamy na zgłoszenia
Seksowne show polskich cheerleaderek ZDJĘCIA
Kolejne „złote dziecko” piłkarskiej Cracovii
Wielki konflikt w Garbarni Kraków. O co chodzi?
[reklama]


Polecamy