menu

Najwięksi bohaterowie eliminacji. Im szczególnie zawdzięczamy awans

12 października 2017, 13:48 | DW

Reprezentacja Polski awansowała na wielką imprezę drugi raz z rzędu. Po Mistrzostwach Europy we Francji jesteśmy gotowi na mundial w Rosji. Po wielu latach marazmu w końcu odnieśliśmy sukces. Nie jest on co prawda tak ogromny, jak zdobycie medalu w 1982 roku, ale awans na Mistrzostwa Świata po 12 latach sprawia nam nie mniejszą radość. Kto był bohaterem zakończonych eliminacji? Komu zawdzięczamy ten triumf?

Reprezentacja Polski awansowała na wielką imprezę drugi raz z rzędu. Po Mistrzostwach Europy we Francji jesteśmy gotowi na mundial w Rosji. Wiele lat marazmu sprawiły, że dostanie się do fazy grupowej uznajemy za sukces. Nie jest on co prawda tak ogromny, jak zdobycie medalu w 1982 roku, ale awans na Mistrzostwa Świata po 12 latach sprawia nam nie mniejszą radość. Kto był bohaterem zakończonych eliminacji? Komu zawdzięczamy ten triumf?
fot. Bartek Syta
Jeden z liderów reprezentacji nie zawiódł. Przez niemal całe eliminacje miał problemy zdrowotne, jednak nie były one na tyle poważne, by wykluczyć go z gry. I to jakiej! Piszczek odpłacił się świetną formą, którą prezentuje w Borussii Dortmund. Jego współpraca na skrzydle z Jakubem Błaszczykowskim w tych eliminacjach była wzorowa, a dzięki temu stwarzaliśmy duże zagrożenie. Kto wie, czy gdyby Piszczek nie strzelił gola w Czarnogórze, nie bylibyśmy na mundialu, tylko musieli wywalczyć go w barażach?
fot. Bartek Syta
Przerwotne jest życie piłkarza. Idealnym tego przykładem jest Grzegorz Krychowiak. Po świetnym Euro 2016 dołączył do PSG, gdzie z futbolowego nieba szybko został ściągnięty na Ziemię. Przez pierwszą część eliminacji spisywał się świetnie, lecz kredyt zaufania u Adama Nawałki w końcu się zakończył. W najmniej odpowiednim momencie, gdyż to właśnie Krychowiaka brakowało w meczu wyjazdowym z Danią. To spotkanie udowodniło, że Grzegorz jest tej reprezentacji niezbędny. W ostatnich kolejkach eliminacji zagrał już komplet minut, a jego forma z tygodnia na tydzień jest coraz wyższa. Nie ma co, "Krycha" to prawdziwy trzon naszej kadry.
fot. Bartek Syta
Lider polskiej defensywy był obecny niemal we wszystkich meczach kadry. Grał w nich tak, jak zdążył nas do tego przyzwyczaić. Zawsze skuteczny w obronie, nigdy nie był spóźniony i - kiedy wymagała tego sytuacja - podnosił zespół z kolan. Glik przez całe eliminacje nie schodził poniżej oczekiwań, dlatego przyczynił się do świetnego wyniku polskiej kadry w tych eliminacjach. 29-latek oprócz tego odkrył błyskawiczny sposób wyleczenia kontuzji kazachskiego zawodnika i "dorabiał" jako greenkeeper na Stadionie Narodowym - człowiek orkiestra!
fot. Bartek Syta
Jeden z nielicznych, który doskonale pamięta Mistrzostwa Świata 2006 w Niemczech, choć tam nie pojechał. Nie ma drugiego takiego piłkarza w reprezentacji Polski, który tak jak Kuba pragnie występu na mundialu. 31-letni skrzydłowy pomógł kadrze w bardzo trudnych chwilach - to jemu zawdzięczamy remis w pierwszym meczu eliminacji (co by było, gdyby Polacy przegrali w Kazachstanie!?) oraz - po części - zwycięstwo nad Armenią na Stadionie Narodowym. Może i rywale, przeciwko którym Błaszczykowski czarował, nie powalają, ale z perspektywy czasu wiemy, że wywalczone punkty w czasie małego kryzysu reprezentacji, były potrzebne jak tlen.
fot. Bartek Syta
16 goli i korona króla strzelców eliminacji. Hat-trick przeciwko Danii (to argument do osób, które uważają, że Robert strzela tylko "ogórkom"), oraz Rumunii i Armenii. Zawodnik Bayernu pobił wieloletni rekord Włodzimierza Lubańskiego w liczbie strzelonych goli. Kapitan z krwi i kości - bezlitosny dla rywali i serdeczny dla kibiców, oraz kolegów z drużyny. Z Lewandowskim możemy zdziałać na tym mundialu cuda.
fot. Bartek Syta
"Włączył swoje Turbo!" i tu w zasadzie możemy skończyć. Fenomenalny gol przeciwko Rumunii, piękna asysta przy golu Lewandowskiego z Danią i kluczowe trafienia w ostatnich meczach eliminacji. Najlepsze - po Lewandowskim - liczby w reprezentacji. Grosicki wyrósł na kluczowego zawodnik naszej kadry i na Mistrzostwach Świata z pewnością będzie tak samo.
fot. Bartek Syta
Długo szukał optymalnej formy, ale w końcu się obudził. Asysta w Czarnogórze, dwie z Rumunią - łącznie sześć w ciągu sześciu ostatnich meczów eliminacyjnych. Piotr Zieliński stał się najlepszym zawodnikiem na pozycji nr 10 od bardzo dawna. Nie tylko ma znakomity przegląd pola, ale potrafi zagrać piłkę dokładnie tam, gdzie tego chce. W dodatku świetnie wykonuje stałe fragmenty gry - nie przeszkadza mu pozycja, potrafi równie dobrze zagrać z prawej, jak i z lewej nogi. Takiej "dychy" Polacy potrzebowali od lat.
fot. Bartek Syta
Kierując piłkarskim bolidem, błyskawicznie zmierzającym na mundial, musiał ktoś siedzieć za kierownicą. Był to nie kto inny, jak najlepszy selekcjoner ostatnich dwóch dekad. Adam Nawałka wprowadził polską reprezentację zarówno na turniej finałowy Euro, jak i Mistrzostw Świata. Tym samym, jest pierwszym takim selekcjonerem w historii polskiej piłki. Jest mentorem dla wszystkich piłkarzy, ma niezwykłą charyzmę, a w szatni budzi autorytet. Potrafi być surowy, kiedy tego trzeba, ale niemal każdy zwraca się do niego, jak do własnego ojca. Cieszy się estymą także wśród dziennikarzy i kibiców. To odpowiedni człowiek na stanowisku selekcjonera. Do Kazimierza Górskiego jeszcze wiele mu brakuje, ale sukces w Rosji może sprawić, że za kilkadziesiąt lat Adam Nawałka będzie wymieniany wśród najlepszych trenerów reprezentacji - nie tylko w Polsce, ale i na świecie.
fot. Bartek Syta
Swój wkład w awans na Mistrzostwa Świata zaliczyli także zawodnicy z Ekstraklasy - głównie Michał Pazdan i Krzysztof Mączyński. Pazdan nie brylował formą z Euro 2016, ale obok Glika był jednym z najlepszych stoperów. "Mąka" również jest niedoceniany przez prasę i kibiców, jednak - gdy był jeszcze piłkarzem Wisły Kraków - zdołał swoją formą sprawić, że Krychowiak usiadł na ławce. Można powiedzieć, że obaj piłkarze wykonują ogromną pracę "w tle" i nie można ich skreślać. Są także dowodem, że z Ekstraklasy również można trafić do reprezentacji Polski.
fot. Bartek Syta
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Pięć meczów eliminacyjnych - komplet zwycięstw. Niesamowita atmosfera, wspaniali kibice i zbudowanie twierdzy - właśnie te czynniki sprawiły, że 12-ty zawodnik dla polskiej reprezentacji również potrafi pomóc w trudnych chwilach. Orły Adama Nawałki należą do światowej czołówki - tak samo, jak polscy kibice, dopingujący swoją drużynę na Stadionie Narodowym.
fot. Karolina Misztal
I prawdziwa truskawka na torcie! Obok sukcesów Polaków i z przymrużeniem oka, możemy wyznaczyć parę komentatorów, bez których reprezentacja nie byłaby tak popularna. Kuriozalne błędy, słowne przepychanki, celne uwagi i wiele przekazanych emocji - Matuesz Borek i Tomasz Hajto również stali się bohaterami tych eliminacji. Nie przegapili żadnego meczu Polaków, a w każdym mieli do powiedzenia takie rzeczy, że przez następny tydzień cytowanego ich w internecie i telewizji. Duet komentatorów stacji Polsat jest pięknym uzupełnieniem tego, z czego cieszymy się od kilku dni.
fot. Polsat/Polska Press
Oto bohaterowie minionych eliminacji, którzy otworzyli nam furtkę do Mistrzostw Świata. W przyszłym roku pojadą do Rosji, by zaprezentować się jeszcze lepiej i jak najpóźniej wrócić do Polski. Kto z nich zasłużył na specjalne wyróżnienie? A może jest ktoś, z kim się nie zgadzacie? [a]http://www.gol24.pl/ms-2018/a/stadiony-na-mundial-2018-oto-stadiony-na-ms-2018-w-rosji,12572970/;Stadiony na mundial 2018. Oto stadiony na MŚ 2018 w Rosji >>>[/a]
fot. Bartek Syta
1 / 13

Polecamy