menu

Liga Mistrzów: Real się bronił, ale wraca do domu ze zwycięstwem. Bayern imponował falowymi atakami i... nieskiutecznością

25 kwietnia 2018, 22:50 | Radosław Patroniak

Obrońcy Pucharu Europy, piłkarze Realu Madryt, w środowym półfinale Ligi Mistrzów w Monachium zaprezentowali pokaz wyrachowanego futbolu. Nie prowadzili gry, nie mieli wielu sytuacji strzeleckich, a mimo to wrócili do domu z wygraną i będą faworytem w rewanżu na Santiago Bernabeu.

Cristiano Ronaldo tym razem nie wpisał się na listę strzelców, ale razem z kolegami z Realu i tak wróci do Madrytu w dobrym nastroju
Cristiano Ronaldo tym razem nie wpisał się na listę strzelców, ale razem z kolegami z Realu i tak wróci do Madrytu w dobrym nastroju
fot. Fot. Archiwum Głosu Wlkp.

Trener Bayernu, Jupp Heynckes, przed meczem mówił, że w tym starciu nie ma faworyta, bo Real dwa razy z rzędu zdobył cenne trofeum, ale „to my jesteśmy w dobrej formie”.

Jego słowa znalazły potwierdzenie na murawie Allianz Areny w pierwszej połowie, bo gospodarze wyraźnie przeważali, ale byli nieskuteczni, w dodatku stracili z powodu kontuzji dwóch podstawowych graczy, Arjena Roebbena i Jerome Boatenga.

Już w pierwszej akcji spotkania asystę mógł zapisać na swoim koncie Robert Lewandowski. Thomas Mueller nieczysto trafił w tej sytuacji w piłkę. „Lewy” był przy podaniu popychany. Gwizdek sędziego jednak milczał.

Potem oglądaliśmy piłkarskie szachy przerwane dopiero przez bramkę dla Bayernu. Po świetnym podaniu Jamesa Rodrigueza Keylora Navasa oszukał Joshua Kimmich. Bramkarz Królewskich spodziewał się dośrodkowania, a prawy obrońca strzelił w krótki róg. Chwilę później na 2:0 mógł podwyższyć Franck Ribery, lecz źle przyjął piłkę. Następnie swoje okazje zmarnowali Mats Hummels i Lewandowski w doliczonym czasie gry. Wcześniej pięknym uderzeniem z woleja popisał się Marcelo, czym doprowadził do wściekłości trenera Bawarczyków. Trudno się zresztą było dziwić, bo miejscowi dominowali, a schodzili do szatni z kiepskim wynikiem.

Po zmianie stron wciąż inicjatywa była po stronie Niemców, ale to goście byli skuteczni aż do bólu. Drugiego gola dla Realu zdobył rezerwowy Asensio po błędzie Rafinhy. Mimo wysiłków gospodarzy wynik nie uległ już zmianie.

Półfinał Ligi Mistrzów
Bayern Monachium – Real Madryt 1:2 (1:1)Bramki: Joshua Kimmich (28) – Marcelo (44), Marco Asensio (57).
Rewanż: 1 maja w Madrycie o godz. 20.45.
Półfinały Ligi Europy (czwartek, godz. 20.45): Arsenal Londyn – Atletico Madryt (Eurosport), Olympique Marsylia – R B Salzburg (TVP Sport).

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? r.patroniak@glos.com


Polecamy