Marco Paixao, piłkarz Lechii Gdańsk: Zła seria to już przeszłość
Lechia Gdańsk przełamała stadion Cracovii. Dzięki trafieniu Marco Paixao biało-zieloni wygrali na tym obiekcie po raz pierwszy od 55 lat.
fot. Fot. Łukasz Kaczanowski
- Nasza zła seria na tym stadionie to już przeszłość. Mówiłem kilka dni temu, że wygramy z Cracovią i tak się stało. Strzeliłem bramkę, która uszczęśliwiła całą drużynę. To był dla nas ciężki mecz. Tylko Lechia - dodał ostatnie słowa po polsku z uśmiechem Marco.
Marco Paixao mógł mieć w tym meczu jeszcze przynajmniej jednego gola, ale nie wykorzystał bardzo dobrej okazji bramkowej.
- Miałem jedną stuprocentową sytuację, żeby strzelić drugą bramkę i żałuję, że nie udało się jej wykorzystać - przyznaje Portugalczyk. - Powinienem zachować się dużo lepiej i trafić do siatki, ale taka jest piłka nożna. Najważniejsze, że wygraliśmy ten mecz.
Lechia zagrała w Krakowie w zmienionym ustawieniu i to również przełożyło się na ofensywne poczynania biało-zielonych.
- Wyszło to nam na dobre. W pierwszej połowie graliśmy piłką bardzo szybko. Sprawnie przechodziliśmy z obrony do ataku, co zresztą ćwiczymy od dłuższego czasu. W drugiej połowie nasz styl nieco się zmienił, ale udało się zdobyć trzy punkty i to nas cieszy - powiedział Marco.
Lechia w niedzielę zagra u siebie z Lechem Poznań i po przerwanej serii bez porażki drużyna będzie miała szansę, aby rozpocząć nową serię. Kibice biało-zielonych licznie będą wspierać zespół podczas tego spotkania.
- Nie pozostaje nic innego jak rozpocząć nową serię. Zwycięstwo z Lechem Poznań będzie do tego doskonałą okazją. To nasz dom, w którym potrafimy zdominować rywali i taki mamy plan na niedzielę. Nie możemy doczekać się tego meczu i wierzymy, że trzy punkty zostaną w Gdańsku - zakończył Marco Paixao.