Marcin Kaczmarek: Nie ma dla nas żadnego usprawiedliwienia
Drugoligowi piłkarze Widzewa zremisowali w Elblągu z tamtejszą Olimpią 1:1. Po ostatnim gwizdku sędziego szkoleniowiec widzewiaków Marcin Kaczmarek był daleki od pełni szczęścia.
fot. grzegorz gałasiński
Marcin Kaczmarek (trener Widzewa): - Zremisowaliśmy ten mecz absolutnie na własne życzenie i nie ma dla nas żadnego usprawiedliwienia na to, jak rozegraliśmy końcówkę drugiej połowy. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, o jaki cel gramy i że w każdym momencie meczu musi nas cechować odpowiedzialność. Spotkanie dobrze się dla nas ułożyło, prowadziliśmy 1:0, później przeciwnik obejrzał czerwoną kartkę. Moja drużyna powinna kontrolować ten mecz, strzelić bramkę na 2:0 i nie ma żadnego wytłumaczenia na to, co się stało. Potrzebnych jest chyba kilka mocnych słów. Nie ma czasu na rozpamiętywanie, bo już w środę czeka nas następny mecz, ale jeśli będziemy gubić punkty w taki sposób, to będzie nam szalenie ciężko.
Adam Nocoń (trener Olimpii): - W pierwszej połowie w najlepszym okresie naszej gry straciliśmy bramkę. To na pewno bolało, ale mój zespół nie poddał się i nawet ta czerwona kartka nie spowodowała utraty wiary w korzystny wynik. Graliśmy konsekwentnie i naprawdę dobrze w obronie, pomimo że o jednego mniej. Szukaliśmy okazji w stałych fragmentach gry oraz w szybkich atakach i udało się. Drużyna pokazała wielki charakter i determinację. Szacunek za to spotkanie, ale już myślimy o kolejnych.