menu

Maciej Jankowski: Sztuką jest wygrywać w te dni, w które gra się słabiej

20 listopada 2017, 22:52 | Kaja Krasnodębska

- Wygrana z Cracovią to jeszcze nie koniec walki. Każdy mecz jest dla nas ważny i bez względu na to z kim akurat gramy, musimy zrobić wszystko, aby zdobyć te trzy punkty – mówił po zakończeniu sobotniego spotkania strzelec jedynego gola, Maciej Jankowski.


fot. Andrzej Banaś

W sobotę gliwiczanom udało się uciec ze strefy spadkowej. W bezpośrednim starciu pokonali plasująca się pozycję wyżej Cracovię, przeskakując ją tym samym w ligowej tabeli. Po 16. kolejkach mają punkt przewagi nad zespołem Pasów i kolejne osiem nad ostatnią Pogonią Szczecin. Na swojej pozycji wciąż nie mogą się więc czuć bezpiecznie. – Dla nas w tej chwili nie ma meczów z komfortem. W każdym jest ciężko, każdy trzeba wybiegać. Wygrana z Cracovią to jeszcze nie koniec walki. Każdy mecz jest dla nas ważny i bez względu na to z kim akurat gramy, musimy zrobić wszystko, aby zdobyć te trzy punkty – powiedział po starciu z zespołem Pasów napastnik Niebiesko-Czerwonych Maciej Jankowski.

To właśnie on bezpośrednio przyczynił się do zdobycia przez gliwiczan kompletu punktów. Mecz zakończył się bowiem wynikiem 1-0, a decydującego gola w drugiej połowie zdobył właśnie doświadczony napastnik. - Dostałem dobre dośrodkowanie, było o co powalczyć i powalczyłem – tak komentował swoją bramkę. I rzeczywiście, spora w jej zdobyciu zasługa Martina Konczkowskiego, który celnym podaniem spod samej linii końcowej wykończył swój rajd prawą stroną boiska.

Dla 27-latka jest to pierwsze trafienie w aktualnych rozgrywkach. - Za mną trudniejszy okres i mam nadzieję, że ta bramka to początek czegoś lepszego, czegoś dobrego zarówno dla mnie jak też dla całego zespołu – mówił Jankowski. Kibice Piasta rzeczywiście mogą optymistycznie patrzeć w przyszłość. Już w starciu z Cracovią do dyspozycji Waldemara Fornalika powrócili Konstantin Vassiljev, Sasa Zivec oraz pauzujący za czerwoną kartkę Jakub Szmatuła, w Szczecinie gotowym do walki będzie także Michal Papadopulos, natomiast coraz bliżej gry jest również kapitan, Gerard Badia. - Powrót wszystkich zawodników do zdrowia to najlepsze co może się w tej chwili zdarzyć Piastowi. Myślę, że pozwoli nam to na jeszcze lepszą meczową postawę i regularne punktowanie.

Już w starciu z Cracovią gliwiczanie zaprezentowali się z dobrej strony. Już do przerwy parokrotnie byli bliscy zagrożenia bramce Grzegorza Sandomierskiego. - Myślę, że już w pierwszej połowie mieliśmy bardzo fajne momenty przyśpieszenia akcji, szczególnie prawą stroną. Brakowało jedynie dokładniejszego ostatniego podania i wykończenia. Już samo to, że dobrze utrzymywaliśmy się przy piłce w pierwszej połowie, uważam za dobry sygnał. Z tego potrafiliśmy potem przyśpieszyć akcje – komentował Maciej Jankowski.

W najbliższy weekend Niebiesko-Czerwonych czeka bardzo daleki wyjazd. Już w piątek udadzą się do Szczecina, gdzie następnego dnia zmierzą się z ostatnią w tabeli Pogonią Szczecin. Podopieczni Waldemara Fornalika wystąpią w tym spotkaniu w roli faworyta i każdy inny wynik niż zwycięstwo będzie rozczarowaniem – Wbrew pozorom będzie to dla nas trudny wyjazd. Musimy jednak wygrać to spotkanie. W sytuacji w której się teraz znajdujemy, to nie styl gry jest najważniejszy, a celem jest konsekwentne punktowanie – powiedział napastnik Piasta. - Sztuką jest wygrywać nawet w te dni, w które gra się słabiej, coś się nie klei, coś się nie układa.


Polecamy