menu

BATE – Roma LIVE! Rzymianie bez kapitana, ale ze Szczęsnym

29 września 2015, 13:04 | Jakub Podsiadło

Przed swoim drugim meczem w grupie E Ligi Mistrzów wicemistrzowie Włoch zostają na łasce Mohameda Salaha. Dwie największe gwiazdy, czyli Francesco Totti i Edin Dżeko, nie zagrają z powodu urazów. W bramce Romy może za to stanąć Wojciech Szczęsny. Polak poradził sobie ze stłuczeniem palca i pojechał do Borysowa na spotkanie z BATE.

W weekend rzymianie rozbili Carpi (5:1), ale zwycięstwo nad beniaminkiem kosztowało ich stratę trzech ważnych piłkarzy. Z boiska jeszcze w trakcie meczu zeszli kapitan Francesco Totti, Edin Dżeko i Seydou Keita, a ich kontuzje okazały się na tyle poważne, że cała trójka nie przyjechała na Białoruś. – Będziemy musieli poradzić sobie z problemami kadrowymi – napomknął trener Rudi Garcia na konferencji prasowej w przeddzień meczu z BATE Borysów. „Corriere Della Sport” podkreśla, że we wtorek za siłę ognia w Romie będzie odpowiadać Mohamed Salah, chociaż sam Garcia sugeruje, że w pierwszej linii może zagrać także Alessandro Florenzi. – Możemy trochę przemeblować naszą ofensywę w związku z jego powrotem – stwierdził na temat zawodnika, który w poprzednim meczu z Barceloną (1:1) popisał się trafieniem z połowy boiska.

Prawdopodobna jest także zmiana na pozycji bramkarza. Wojciech Szczęsny miał pauzować nawet kilka tygodni, ale ostatecznie zaleczył stłuczony palec i znalazł się w kadrze na pucharowe spotkanie. – Ze Szczęsnym wszystko OK - powiedział szkoleniowiec Romy o Polaku, chociaż włoska prasa widzi między słupkami Morgana de Sanctisa.

Kto by nie zagrał w Borysowie, i tak to Roma będzie na uprzywilejowanej pozycji. W poprzedniej edycji Ligi Mistrzów BATE straciło zawrotne dwadzieścia cztery gole. – Chcemy dać fanom jakiś powód do celebracji – zapowiedział Alaksandr Jermakowicz, opiekun mistrza Białorusi. I on ma swoje problemy – do kontuzjowanego napastnika Witalija Rodionowa dołączył pomocnik Maksim Żawnierczik. Przed rokiem BATE strzeliło grupowym rywalom tylko dwa gole, co oznacza, że trafienie w Leverkusen przy okazji porażki z Bayerem (1:4) to już połowa zeszłorocznego dorobku. – Nie wyjawię swojego planu na ten mecz przed pierwszym gwizdkiem, ale jeśli chce się pokonać taką drużynę, jak Roma, potrzeba kombinacji umiejętności i szczęścia. To oczywiste, że musimy być bardzo skoncentrowani i zdeterminowani - podsumował Jermakowicz.


Polecamy