menu

Ostatnia w tabeli, pierwsza na drodze Górnika do Ligi Europy. Zaria Bielce europejskim średniakiem

11 lipca 2018, 13:42 | Kaja Krasnodębska

Seria bez zwycięstwa w lidze mołdawskiej, ostatnie miejsce w tabeli i kilkunastogodzinna podróż autokarem sprawiają, że każdy inny wynik niż wysoka wygrana Górnika będzie w czwartek niespodzianką. Zabrzanie de facto mogą przegrać wyłącznie z samym sobą.

W pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy Górnik Zabrze zmierzy się z mołdawską Zarią Bielce.
W pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy Górnik Zabrze zmierzy się z mołdawską Zarią Bielce.
fot.

Katowice są celem kilkunastogodzinnej podróży piłkarzy Zarii. W jednym z tamtejszych hoteli nocowali przed zaplanowanym na czwartek, na godzinę 20 w Zabrzu meczem I rundy eliminacji Ligi Europy. 960 kilometrów, które dzieli Bielce od Śląska, Mołdawianie pokonali autobusem. To pokazuje w jakim stanie znajduje się tamtejsza piłka.

- Nie chcę wracać do ligi mołdawskiej - na potwierdzenie tego deklarował kilka lat temu Gheorghii Ovseannicov, który wiosną sezonu 2009/2010 występował w Cracovii. W ekipie Pasów rozegrał zaledwie dziewięć spotkań, po czym wbrew swojemu życzeniu ponownie związał się z rodzimymi rozgrywkami. Teraz występuje właśnie w Zarii. Większość podopiecznych Rumuna Stefana Soicia pochodzi z Mołdawii, a ich najlepszym strzelcem jest wychowanek, zaledwie 19-letni Vadim Gulceac. Napastnik zdobył jak dotąd pięć bramek. Od tygodnia w strzelaniu goli pomóc mu mają Brazylijczyk Conrado oraz posiadający również rosyjskie obywatelstwo Sergei Alexeev. Ten ostatni ma za sobą dwa epizody z naszym krajem: był kiedyś na testach w Koronie Kielce, z Biało-Czerwonymi zmierzył się również w jednym z meczów reprezentacji.

Na najwyższym poziomie toczonych w systemie wiosna-jesień rozgrywek występuje zaledwie osiem drużyn, a ich liczba, głównie ze względu na problemy finansowe kolejnych klubów, jest regularnie zmniejszana. W 2017 roku było ich jeszcze dziesięć, wcześniej o mistrzostwo kraju walczyło nawet dwanaście zespołów. Najbardziej utytułowaną ekipą jest Sheriff Tyraspol, zeszłoroczny pogromca Legii z eliminacji Ligi Europy. Również i teraz, na półmetku sezonu właśnie oni są najbliżej kolejnego tytułu. Sprowadzają w swe szeregi najlepszych zawodników, a słabszych wypożyczają m.in. do Zarii. Na tej zasadzie w Bielcach znalazło się ostatnio trzech piłkarzy. W tej chwili plasują się dokładnie po drugiej stronie tabeli niż klub macierzysty. Rywale Górnika zajmują jedyne niosące spadek miejsce, a do kolejnych rywali tracą co najmniej trzy punkty. W sumie zdobyli ich zaledwie dziewięć, mają za sobą serię trzech meczów bez wygranej w lidze. Ich zwycięstwo w europejskich pucharach byłoby więc sporą niespodzianką.

Będzie to ich czwarty występ w eliminacjach Ligi Europy. Poprzednie trzy przygody z tymi rozgrywkami zakończyli dosyć szybko. Najdalej - w 2010 i 2017 roku - doszli do II rundy. W międzyczasie mieli także okazję zmierzyć się z zabrzanami w ramach towarzyskiego spotkania. Siedem lat temu Górnik pokonał Mołdawian 4:0.


Polecamy