menu

Adam Owen, trener Lechii Gdańsk: Ważne są teraz liczby, więc będę stawiał na piłkarzy, którzy strzelają gole i mają asysty

15 lutego 2018, 22:50 | Paweł Stankiewicz

Lechia Gdańsk zaczęła rundę od straty dwóch punktów, po remisie z Wisłą Kraków 1:1. Przed biało-zielonymi bardzo ważny mecz przed własną publicznością z Piastem Gliwice.


fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało
1 / 2

- W niedzielę zagrają dwie drużyny, które potrzebują punktów, bo Piast jest na dole tabeli, a my też nie jesteśmy specjalnie wysoko - mówi Adam Owen, trener Lechii. - Piast nie musi grać defensywnie, bo nie ma nic do stracenia. Mają zawodników silnych fizycznie i mogą atakować. Zresztą w lidze nie ma słabych drużyn. Nasze miejsce w tabeli to nie jest przypadek. Jesteśmy na dole, a to wynika z naszych błędów. Wyniki budują pewność siebie. Musimy się skoncentrować i unikać głupich błędów, aby wydostać się z miejsca, które zajmujemy.

Wszyscy piłkarze powinni być gotowi do gry w niedzielę. Po chorobie wrócił Błażej Augustyn, z zespołem trenuje Rafał Wolski, a w pełni sił jest także Paweł Stolarski, który z powodu urazu biodra nie dokończył meczu z Wisłą.

- Rafał dołączył w czwartek do treningów z całym zespołem. Czuje się coraz lepiej i mam nadzieję, że w niedzielę będzie do mojej dyspozycji. W poprzednim tygodniu też już trochę trenował z drużyną, ale z jego zdrowiem nie było wszystko dobrze w 100 procentach. Teraz jest zdecydowanie lepiej. Z Pawłem jest wszystko w porządku. Mam różne opcje, ale nie wiem czy zrobię zmiany w składzie. Mam czas na podjęcie decyzji - przyznał Owen.

Szkoleniowiec Lechii nie zgadza się, że drużyna zagrała z Wisłą mało ofensywnie i nie podjęła ryzyka, aby wygrać tamto spotkanie.

- Zagraliśmy pięcioma piłkarzami atakującymi, dwóch na skrzydłach i trzech w polu karnym - mówi trener biało-zielonych. - Może byliśmy zbyt podenerwowani pierwszym meczem w tym roku i dlatego trochę brakowało rytmu gry. Można bardziej ryzykować i nie trzymać balansu między obroną i atakiem, co było problemem, jak przejmowałem zespół. W systemie 3-4-3 jest minimum pięciu piłkarzy atakujących i tak było w spotkaniu z Wisłą.

Trener Lechii odniósł się także do sytuacji i szans grania w przypadku Ariela Borysiuka i Milosa Krasicia.

- Nie było mnie w Lechii, jak Ariel grał tutaj wcześniej. Znam jednak jego umiejętności i dlatego jest z nami ponownie. Nie grał w Anglii zbyt wiele i widzi na treningach, że jest trochę wyższa intensywność. Pracujemy, żeby był gotowy do gry w pełnym wymiarze czasowym. Trenuje ciężko i to ważny piłkarz, a ja się cieszę, że na dwóch pozycjach mamy trzech bardzo dobrych zawodników. A jeśli chodzi o Milosa Krasicia, to jest doświadczonym piłkarzem i rozumie sytuację. Sławek Peszko strzela ważne gole i asystuje, Marco Paixao zdobywa bardzo dużo bramek, Flavio Paixao też ma gole i asysty, więc to normalne, że to oni grają. Zresztą ważne są teraz dla mnie liczby w postaci goli i asyst i na takich piłkarzy będę stawiał - zapowiedział Owen.

Top Sportowy24: zobacz hity internetu