menu

Lech Poznań: "O większego trudno pecha, jak miał Adam, co miał Lecha..." - Jarosław Pucek rymuje o Nawałce

16 marca 2019, 14:37 | ZEN

Były kandydat na prezydenta Poznania i znany kibic Lecha Poznań po kolejnej porażce Kolejorza pokusił się o przeróbkę wiersza "Stefek Burczymucha" Marii Konopnickiej. Bohaterem rymowanki Pucka jest Adam Nawałka.

Jarosław Pucek napisał wiersz o Adamie Nawałce.
fot. Łukasz Gdak
Adam Nawałka
fot. Lukasz Gdak
Jarosław Pucek
fot. Lukasz Gdak
1 / 3

Jarosław Pucek to były prezes Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych w Poznaniu, który bez powodzenia startował w ostatnich wyborach prezydenta Poznania. W stolicy Wielkopolski jest jednak nie tylko z życia publicznego i politycznego, ale też z tego, że jest wielkim kibicem Lecha Poznań. Słynie także z talentu... poetyckiego. Nie raz już na swoim profilu na Facebooku zamieszczał zabawne rymowanki dotyczące poznańskiej polityki, czy spraw dotyczących jego ukochanej drużyny.

[polecane]16199641;1;Czytaj także:[/polecane]

Jego najnowsze dzieło to rymowanka będąca przeróbką słynnego wiersza dla dzieci Marii Konopnickiej pt. "Stefek Burczymucha", którego bohaterem jest jednak Adam Nawałka, trener Kolejorza.

"O większego trudno pecha,
Jak miał Adam co ma Lecha,

- Ja nikogo się nie boję!
Choćby Legia... to dostoję!

Górnik?... Ja ich całą zgraję
Pozabijam i pokraję!

Te Rakowy, gdyńskie Arki
To są dla mnie zwykłe karki!

A Pogonie, Piasty, Ruchy
Będą jak na lepie muchy!

Miedź!... Cóż Miedź jest?! - prezes duży!
Naczytałem się podróży!

I znam tego jegomości,
Co zły tylko, kiedy pości.

Lechia?... Straszna mi nowina!
Gumą ich postraszę! Kpina!...

(Trałkę mijam zaś z daleka,
Bo nie lubię, gdy kto szczeka!

Komu zechcę, to dam radę!
Zaraz za ocean jadę

I nie będę sobą chyba,
Jak nie chwycę wieloryba!

I tak przez dzień boży cały
Zuch nasz trąbi swe pochwały,

Aż raz usnął gdzieś na sianie...
Wtem się budzi niespodzianie.

Patrzy, aż tu jakiś kibol
Sznekę wcina, pije piwo

Jak nie zerwie się na nogi,
Jak nie wrzaśnie z wielkiej trwogi!

Pędzi jakby chart ze smyczy...
- Kibol, tato! Kibol! - krzyczy.

- Kibol?... - ojciec się zapyta.
- Ach, narkoman i bandyta i z pewnością miał kopyta

Straszne! Trzy czy cztery nogi,
Paszczę taką! Przy tym rogi...

- Gdzie to było?

- Na Bułgarskiej. Właśnie porwał mi kiełbaskę...

Idzie ojciec, trener, klecha
Patrzą... a tu Litar z Wiary Lecha

- Mówiąc krótko Panie Trener
Czas już udać się gdzieś w plener..."


Co ciekawe, Pucek swój wiersz opublikował w piątek jeszcze w trakcie trwania meczu Lecha z Górnikiem Zabrze.

Zobacz też:


Piotr Tomasik po meczu Lech - Górnik: Po straconej bramce ulatuje z nas powietrze. Zobacz wideo:
[xlink]f532bca4-db89-f05d-6ae5-8e08d816b002,4fc4496f-3c08-cd3c-fd6b-9a4a3f02b86a[/xlink]


Polecamy