menu

3 liga piłkarska. Ruch Zdzieszowice - Górnik II Zabrze 0-3

26 listopada 2018, 09:29 | Mirosław Szozda

Sromotną porażką pierwszą rundę 3 ligi zakończyły „Zdzichy”.

Piłkarze Ruchu walczyli, ale bramki zdobywał tylko Górnik II.
Piłkarze Ruchu walczyli, ale bramki zdobywał tylko Górnik II.
fot. Mirosław Szozda

Popis skuteczności na stadionie przy ulicy Rozwadzkiej dał Rafał Wolsztyński, który w 11 minut skompletował klasycznego hat-tricka. Co więcej, miał on już na koncie trzy trafienia zanim jeszcze minęło pół godziny gry.

Początek meczu nie zwiastował jednak katastrofy, bo lepsze wrażenie sprawiał Ruch, któremu do pełni szczęścia brakowało tylko bramki.

Najlepszą sytuację ku temu miał Dawid Czapliński, ale świetnie między słupkami bramki przyjezdnych spisał się Szymon Buszka, parując futbolówkę na rzut rożny. Chwilę później mocno zakotłowało się w szesnastce zabrzan, ale nikt z podopiecznych trenera Łukasza Ganowicza nie zdołał skierować piłki do siatki.

Uczynił to natomiast - i to aż trzykrotnie, w odstępie kilkunastu minut, wspomniany Wolsztyński, a we wszystkich bramkach udział miał skrzydłowy Górnika Daniel Smuga. Obaj gracze są w kadrze pierwszego zespołu z Zabrza.

Wolsztyński zaliczył 4, Smuga aż 13 występów w ekstraklasie w obecnym sezonie. Strzelecki festiwal wspomniana dwójka rozpoczęła w 18 minucie.

Smugę w polu karnym faulował Arkadiusz Kozłowski, a z 11 metrów efektowną podcinką jego kolega dał prowadzenie Górnikom. -

- Po dobrym początku, znowu odezwały się koszmary z poprzednich spotkań - rozkładał ręce Ganowicz. - Gramy ładnie i kombinacyjnie, ale cóż z tego, skoro nie podkreślamy naszej dobrej postawy bramką. Do bólu skuteczny był za to rywal i do przerwy było praktycznie po meczu.

W odstępie 120 sekund dwa bliźniaczo podobne kontrataki w wykonaniu zabrzan zakończyły się podwyższeniem przez nich prowadzenia.

W obu przypadkach Wolsztyński uprzedzał defensorów Ruchu, dokładając tylko nogę do podań Smugi. Na 4-0 mógł i powinien podwyższyć jeszcze znany z występów w opolskiej Odrze Filip Żagiel, lecz skórę miejscowym świetną interwencją uratował Patryk Sochacki.

Po przerwie rezultat nie uległ już zmianie, ponieważ zdzieszowiczanie wciąż byli na bakier ze skutecznością. Z bliska minimalnie głową chybił Czapliński, z rzutu wolnego niewiele pomylił się Jakub Czajkowski.

W ostatniej minucie sam przed bramką gości znalazł się „Czapla”, lecz Buszka nie po raz pierwszy w tym meczu pokazał klasę ekspediując futbolówkę na rzut rożny.

Warto też odnotować, że w ekipie z Zabrza cały mecz rozegrał Krzysztof Kiklaisz, który do klubu z Roosevelta trafił przed laty z MKS-u Gogolin.

Mimo wysokiej przegranej na zakończenie rundy jesiennej, ekipa ze Zdzieszowic i tak okazała się w niej najlepszym z czterech przedstawicieli Opolszczyzny. Na półmetku sezonu znajduje się ona idealnie w środku tabeli. Zajmuje w niej bowiem 9. pozycję, mając na koncie 24 punkty.

Ruch Zdzieszowice - Górnik II Zabrze 0-3 (0-3)
Bramki: 0-1 Wolsztyński - 18. (karny), 0-2 Wolsztyński - 27., 0-3 Wolsztyński - 29.
Ruch: Sochacki - Sotor, Bachor, Kozłowski (62. Grądowski), Nowak - Kubiak, Damrat, Niemczyk (46. Czajkowski), Zapotoczny (64. Włodarczyk), Sypek - Czapliński.
Żółte kartki: Kozłowski, Kubiak, Damrat, Czajkowski, Czapliński.


Polecamy